Odkąd ogłoszono pandemię, więcej czasu spędzamy w domach. Ci, którzy mają taką możliwość - pracują zdalnie. Szkoły są zamknięte, a przedszkola i żłobki (nie wszystkie) zostały otwarte 6 maja. Mimo luzowań obostrzeń, eksperci apelują, aby nadal przestrzegać zasad bezpieczeństwa i zachować rozsądek. W najbliższych tygodniach nadal musimy ograniczać kontakt z innymi ludźmi, aby chronić własne zdrowie oraz pozostałych.
Czasami mamy już dość, nie mamy na nic siły. Na bezpieczeństwo jednak siła musi być
- przypomina Dagmara Chmurzyńska-Rutkowska, mama, która jest pediatrą i prowadzi bloga. W poście na Instagramie przypomina, aby pamiętać, że wszystkie leki (wasze, dziecka, partnera czy babci) mają być zabezpieczone. Nie powinny leżeć na blacie, nie w organizerku na stole, nie w kosmetyczce, nie w torebce. Dziecko znajdzie wszystko i otworzy wszystko.
Najwyższa półka, najlepiej zamknięta apteczka. Każda tabletka może być śmiertelnie niebezpieczna dla dziecka. Jest lista „One Pill Can Kill” leków, które w liczbie jednej czy dwóch tabletek mogą doprowadzić do zgonu małego dziecka
- pisze. Na co jeszcze powinni zwrócić uwagę rodzice?
Niebezpieczne dla dzieci środki i elementy. "Różne środki chemiczne czy chemia gospodarcza, w tym tabletki do zmywarki, tabletki do prania, preparaty na mrówki itp. mają być zabezpieczone. Nie w szafce pod zlewem, nie koło toalety. Wysoko, najwyżej jak się da". Według Dagmary Chmurzyńskiej trzeba także uważać na wszystkie urządzenia z bateriami.
Upewnijcie się że bateria jest dobrze zabezpieczona. Zwłaszcza te małe, okrągłe - jeśli nie, to w ogóle nie dawajcie przedmiotu dziecku. Umówmy się, że najmniejsze dzieci nie potrzebują zabawek na baterie
- wyjaśnia.
Autorka posta zachęca rodziców, aby zweryfikowali, czy rośliny, które mają nie są trujące. "Znajdziecie listę tych niebezpiecznych w internecie. Nie tylko tych w domu, ale i tych w ogrodzie" - podkreśla.
Dzieci naprawdę są w stanie zjeść wszystko. Od krzaka, poprzez baterie, odchody, rozsypane ziarenka na ślimaki czy mrówki, kapsułki piorące aż do leków na serce. Dzieci są ciekawe świata i chcą go poznawać wszystkimi zmysłami
- tłumaczy. Apeluje:
To może być śmiertelnie niebezpieczne. Zadbajcie o bezpieczeństwo w domu, w domu dziadków (których też przecież odwiedzacie z dzieckiem), w ogrodach.