Kobieta po cesarce odpowiada na hejt internautów. Poruszające słowa

Szwedzka blogerka wyznała, że od kiedy na świat przyszedł jej syn Wincent, cały czas była krytykowana przez internautów. Wielu osobom nie spodobało się to, że mama urodziła przez cesarskiego cięcie, a nie w sposób naturalny. Teraz kobieta opowiada, jak wpłynęły na nią tak negatywne komentarze.

Mama odpowiada na krytykę po cesarskim cięciu

Sara Wanselm to szwedzka blogerka ze Sztokholmu i mama dwójki dzieci. Kobieta udostępniła niedawno post na Instagramie, w którym wyznała, że przez to, że urodziła synka przy pomocy cesarskiego cięcia, wylało się na nią bardzo dużo hejtu. Mama przyznała, że codziennie dostawała pod zdjęciem komentarz, który mówił, że poród naturalny jest lepszy dla dziecka albo, że nie jest "prawdziwą mamą".  W związku z tym, że kwiecień jest miesiącem świadomości i wiedzy na temat cesarskiego ciecia, mama postanowiła, że opowie o tym, jak krytyka na tak osobisty temat wpłynęła na jej życie z noworodkiem.

“Nie jesteś prawdziwą mamą”, “twoja blizna wygląda strasznie”, "poród naturalny jest lepszy” – To tylko niektóre komentarze, jakie otrzymałam po moim cesarskim cięciu. Ludzie wykorzystali wolność słowa w internecie, żeby skrytykować mnie, mój poród i żeby powiedzieć mi, że nie jestem prawdziwą matką. Szczerze nie wiem, jak odpowiedzieć na takie komentarze. Nie nosiłam syna pod sercem przez dziewięć miesięcy, tak jak wy? Nie spałam całą noc, próbując go uspokoić, kiedy nie mógł spać? Nie kocham swojego dziecka bezwarunkowo? Tylko dlatego, że miałam cesarskie cięcie?  W tym poście chciałam docenić wszystkie silne mamy, które nie urodziły w sposób naturalny. Po swojej cesarce nie mogłam podnieść córki przez osiem tygodni. W pierwszym tygodniu po operacji przeżywałam najgorszy ból w swoim życiu, więc nie mówcie mi, że cesarskie cięcie to "łatwiejsze sprawa”. Wszystkie porody są ciężkie, wszystkie są piękne, wszystkie matki to prawdziwe matki. Mamy adopcyjne, po cesarskim cięciu, po porodzie naturalnym, wszystkie jesteśmy prawdziwymi mamami i nie dajmy sobie wmówić, że jest inaczej.
 

Fanki blogerki były wzruszone i przejęte jej szczerym wpisem. Okazało się, że wiele kobiet na całym świecie było w podobnej sytuacji co Wanselm.

Dokładnie! Mnie osobiście nie spotkała taka krytyka, ale po swojej cesarce byłam zdruzgotana, że nie mogłam doświadczyć naturalnego porodu. Czułam się przez to,  jak gorsza matka przez wiele miesięcy. Od tamtego momentu minął rok i dalej sprawia mi to przykrość. Nikt nie powinien oceniać kobiety na podstawie jej porodu. Wszystkie jesteśmy tak samo silne.
Czasami nie masz po prostu nad tym wyboru. Zawsze chciałam urodzić w wannie, w domu. Okazało się, że muszę mieć cesarkę w szpitalu. Bardzo mnie to bolało, ale zrozumiałam, że przecież liczy się to, że teraz na świecie jest moja wspaniała córeczka
Zobacz wideo Jakie są wskazania do wykonania cesarskiego cięcia?
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.