Lucy Leanne z Canterbury jest mamą dwójki dzieci, które uczą się w domu, tak jak inni uczniowie podczas epidemii. Któregoś dnia nakłoniła ich do posprzątania domu i stwierdziła, że to "lekcja ekologii i recyklingu". Lucy wstawiła zdjęcie córek na Facebooku i napisała:
Rozpoczęły się zajęcia weekendowe. Lekcja ekologii i recyklingu w zakresie ochrony środowiska w domu. Pozbądź się bałaganu z mieszkania.
Mama zaczęła od przekazania 13-letniej Elli i 10-letniej Leyli worka na śmieci. Poprosiła o to, aby wyrzuciły niepotrzebne rzeczy, ale przedtem posegregowały je. Zrobiły to, aczkolwiek, jak twierdzi ich mama - córki nie były zachwycone. Inne internautki mimo wszystko wzięły przykład z Lucy. Taką samą lekcję zaproponowały swoim pociechom.
Mój 10-letni z radością wykonał ją w ciągu półtorej godziny. A 13-letni syn sprzątał pokój 4 godziny
Wymyśliłam nagrodę - kto jako pierwszy skończył z zadaniami, może wybrać zajęcie domowe, które ma wykonać kolejny członek rodziny
- czytamy w komentarzach. Jeden z internautów zażartował i napisał: Dzieci będą z chęcią chodzić do szkoły, kiedy to się skończy"
A wy, co sądzicie o pomyśle Lucy?
Jakiś czas temu zapytaliśmy psycholożkę Sylwię Sitkowską, jak wspierać dziecko i motywować do nauki? Powiedziała, że to co ułatwia sprawę, to fakt, że nauka będzie odbywała się poprzez komputer czy tablet. "Do kontaktu z nimi zazwyczaj nie trzeba dzieci zachęcać, więc mamy nieco ułatwioną sprawę" - przyznała. Część materiału dostępna jest w formie gier i zabaw, a najskuteczniej uczymy się poprzez zabawę, więc rodzicom odchodzi kolejne zadanie, czyli urozmaicanie nauki.
Komfortowa jet również sytuacja, w której możemy umówić się z dzieckiem na interwały nauki i przerwy. Jedno dziecko jest w stanie uczyć się przez 45 minut z rzędu, inne przez 10 minut. Uszanujmy to i umówmy się na system pracy przeplatany odpoczynkiem.