Urodziła dziecko, które pozwolono jej zobaczyć dopiero wiele tygodni po porodzie. Wszystko przez rzadką chorobę

Becky Rule z Wrexham w Walii po porodzie miała poważne problemy ze zdrowiem. Swoje dziecko zobaczyła po paru tygodniach. "Z trudem trzymałam butelkę z mlekiem. Powiedziano mi, że muszę zacząć wszystko od nowa".

Mama w śpiączce

27-letnia Becky Rule z Wrexham w Walii miała poważną infekcję mózgu, która rozwinęła się w czasie ciąży. Po urodzeniu dziecka zapadła w śpiączkę. Lekarze dawali jej 20 procent szans na przeżycie. Wszystko zaczęło się, gdy przybyła do szpitala z ciężką migreną i niewyraźną mową, dzień przed porodem. Stwierdzono, że zarówno mama, jak i dziecko mają wyjątkowo wysokie tętno, przez co lekarze musieli wykonać cesarskie cięcie. Dziecko urodziło się zdrowe i zostało przeniesione na oddział specjalnej opieki w szpitalu Wrexham Maelor w celu obserwacji przez następny tydzień.

Zobacz wideo Dogoterapia. Alena i Blant wybudzają dzieci ze śpiączki

Mama walcząca o życie

W czasie, kiedy dziecko było badane, Becky walczyła o życie. Została zabrana do szpitala Walton Centre w Liverpoolu, gdzie spędziła dwa tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Okazało się, że miała zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, zwane także zapaleniem mózgu. Partner Becky, 25-letni Dan Harries, musiał w tym ciężkim czasie zająć się sam dzieckiem. Lekarze powiedzieli rodzinie, że nawet jeżeli kobieta przeżyje, prawdopodobnie nie będzie nic pamiętała, nie będzie mogła chodzić i rozmawiać. Becky wyznała:

Nie wiedzieli, gdzie dotknęła mnie infekcja, i nie mogli być w 100 procentach pewni wyniku. Nadal nie wiem, jak to się stało. Miałam idealną ciążę i pracowałam do 38 tygodnia.

Spotkanie mamy i dziecka

Lekarze wykonali zastrzyki steroidowe, aby w ostateczności zmniejszyć obrzęk mózgu przed operacją. Leczenie zadziałało, a Becky została wybudzona ze śpiączki dwa tygodnie po porodzie. Podczas spotkania w szpitalu rozpoznała partnera i dziecko, ale nie pamiętała nic więcej. Choroba spowodowała krótkotrwałą utratę pamięci i utratę smaku. Musiała na nowo zacząć naukę czytania i pisania. Mama była w szpitalu pięć tygodni. Wyznała:

Jackson był moim absolutnym priorytetem. Chciałam tylko być w domu z rodziną. Nadal nie mogłam mówić. Z trudem trzymałam butelkę z mlekiem. Powiedziano mi, że muszę zacząć wszystko od nowa.
Więcej o:
Copyright © Agora SA