Niedawno w wieku 58 lat zmarł Paweł Królikowski. Aktor zmagał się z chorobą neurologiczną, od grudnia 2019 roku przebywał w szpitalu. Był wspaniałym przykładem i autorytetem dla swoich dzieci, które poszły w jego ślady i także wybrały aktorską ścieżkę kariery. Mimo wielu dużych produkcji, w których grał, widzowie najbardziej kochali go za postać Kusego w serialu "Ranczo". W 2015 roku przeszedł operację usunięcia tętniaka mózgu. W 2019 roku ponownie trafił do szpitala, wyznając, że otarł się o śmierć.
Antoni Królikowski to syn Pawła Królikowskiego z doniesień tygodnika "Świat i ludzie" wynika, że postanowił wspierać rodzinę w tym trudnym czasie, po śmierci ojca. Młody aktor chce pomagać swojej mamie Małgorzacie Ostrowskiej-Królikowskiej. Antek postanowił wrócić do rodzinnego miasta Zalesie. Przyjaciółka Małgorzaty skomentowała:
Antoni pomaga mamie i rodzeństwu przetrwać trudny czas.
Rodzina Królikowskich od zawsze podziwiana była za bliskie relacje rodzinne. Można powiedzieć, że "pomoc przenoszona była w genach". Antoni zawsze dbał o dobro swojego młodszego rodzeństwa.
Kiedy umrze ktoś bliski, rodzice zastanawiają się, jak poinformować o tym najmłodszych. Dzieci często przeżywają wszystko dużo bardziej, niż dorośli, dlatego bardzo ważny jest dobór odpowiednich słów. Najlepiej po prostu powiedzieć, że umarł i objaśnić, co to znaczy. Że już się z nim nie spotkamy, nie będziemy mogli go widzieć, spotykać w sensie fizycznym, przytulać, dostawać prezentów. I tu warto być otwartym na pytania dziecka, bo na ogół się w tym momencie pojawiają. To okazja do wyjaśniania, odpowiadania na pytania i rozmowy o uczuciach. Także o tym, kim dla nas i dla innych była zmarła osoba, jak bardzo ją kochaliśmy itd. Ważne jest, jak przekażemy dziecku informację o śmierci - warto mówić z jak największym spokojem. Jeszcze ważniejsze jest, by być uważnym na to, co dziecko będzie nam komunikowało przez kolejne godziny, dni i miesiące.