Bardzo często rodzice mają problem z tym, aby ich dzieci chciały na bieżąco być ręce. Dzieci wykazują się lenistwem i nie są skłonne do robienia niektórych rzeczy, kiedy nie mają na nie ochoty. Szkoły przed zamknięciem wywieszały liczne plakaty, jak prawidłowo myć ręce. Rodzice natomiast upewniają się, czy ich dzieci robią to tak, jak trzeba. Mycie rąk od zawsze było bardzo ważne, ale w obecnej sytuacji panującego koronawirusa to priorytet.
Nadine Dorries to mama z Wielkiej Brytanii, która wpadła na genialny pomysł, aby zachęcić swoje dziecko do mycia rąk. Stwierdziła, że zapewnianie sobie higieny, ma kluczowe znaczenie w zapobieganiu rozprzestrzenianiu się wirusa. Postanowiła nauczyć swoje dziecko, jak ważne jest używanie mydła. Mama posmarowała dziecku ręce kolorowymi brokatami, które miały symbolizować różne zarazki. Wlała mydło do miski i kazała włożyć palce do wody. Brokat, zamiast przykleić się do skóry "odpychał się", pokazała, jak ważne jest, aby zawsze myć ręce mydłem. Pomysł numer jeden bardzo spodobał się jej dziecku.
Drugim pomysłem, na jaki wpadła, była chęć zilustrowania, jak szybko rozprzestrzeniają się zarazki za pomocą brokatu. Świecąca substancja znana jest z tego, że dociera wszędzie. Mama kazała dotykać rękoma w brokacie siebie i rzeczy otaczające dziecko. Poprzez kolorowe brokaty dłonie dziecka przybrały kolor tęczy, w ciągu kilku minut. Metoda brokatu pokazuje dzieciom, jak łatwo zarazki przywierają do rąk. Przedstawia, jak szybko zarazki przenoszą się między ludźmi i jak mogą pozostać na powierzchni przedmiotu lub na osobie.
Warto również pamiętać, że są sposoby, aby zatrzymać zarazki, żeby nie rozprzestrzeniały koronawirusa: