Dwa lata temu Keira Knightley poinformowała o tym, że jej córka Edie ma zakaz oglądania bajek z księżniczkami produkcji Disney'a. W programie Elle DeGeneres aktorka powiedziała, że Kopciuszek Disneya z lat 50. „czeka na bogatego faceta, który ma ją uratować”.
– Nie ryzykuj. Niech cię uratuje. Oczywiście - dodała aktorka.” Zaś w przypadku Arielki, Keirę najbardziej bolał fakt, że bohaterka w zamian za bycie z mężczyzną musi oddać swój głos. – Okropnie mnie to denerwuje, bo lubię te wszystkie bajki. Kocham „Małą Syrenkę”, ale muszę trzymać się swoich przekonań – tłumaczyła Keira.
Keira Knightley w wywiadzie dla Porter powiedziała, że wycofała się z zakazu i wyjaśniła, że jej 4-letnia córka „obejrzała wszystkie te bajki”.
Kiedy oglądaliśmy Śpiącą Królewnę, córka powiedziała: to nie w porządku, ten mężczyzna ją pocałował bez jej pozwolenia
- powiedziała aktorka. Dodała, że nie może wyrazić tego, jak była dumna z tego, że córka sama dostrzegła to, co jej mama i nie traktuje księżniczek jako "wzoru do naśladowania". Keira stwierdziła, że kobiety powinny opowiadać o swoich doświadczeniach. Ludzie mają wady, popełniają błędy, ponieważ są tylko ludźmi. "Nie ograniczajmy się na opowiadaniu o szczęśliwych zakończeniach", apeluje.
Keira powiedziała też, że wychowała się w domu, w którym było równouprawnienie. Przyznała, że przez większość czasu jej mama nawet zarabiała więcej niż tata i to nigdy nie było problemem. Oboje poświęcali jej uwagę. Chciałaby, żeby kobiety wiedziały, że ich los nie zależy od mężczyzn.