Ashley Graham i jej mąż Justin Ervin w połowie stycznia powitali na świecie swoje pierwsze dziecko - syna Issaca. Najsłynniejsza modelka XXL w swoim podcaście na YouTube'e po raz pierwszy pokazała go światu (Zobacz: Modelka XXL pokazała syna. Nagle podciągnęła sukienkę i..."Lubię nazywać ją pieluchą") oraz razem z mężem opowiedziała o porodzie.
Skurcze zaczęły się wcześnie rano. Jednak miały niewielką intensywność i były dość rzadkie, dlatego modelka zdecydowała, żeby nie zmieniać rytmu dnia. Zjadła z mężem śniadanie, a potem... odbyła sesję jogi.
Wiem, że to dziwne, ale stwierdziłam, że skoro mam zaplanowaną lekcję jogi, to ją wykorzystam. Pozwoli mi być bardziej otwartą. I co się stało podczas zajęć? Odeszły mi wody. Usłyszałam dźwięk, jakby ktoś przekłuł balonik. Spodnie były całe mokre. Mata do jogi też.
Po jodze przyszła mama poszła wziąć prysznic i się przebrać. W tym czasie przyjechała doula i położna, para bowiem zdecydowała się na wciąż mało popularne w Polsce rozwiązanie - poród domowy.
Pięć godzin później leżałam na plecach w basenie. Obok mnie tylko ty, położna i doula. Kolana mam w górze i cały czas krzyczę. Wtedy autentycznie poczułam jego głowę między nogami. To właśnie nazywają "pierścieniem ognia". Paliło! Ale wszystko paliło!
- wspominała modelka, śmiejąc się.
Przyszły tata siedział z Ashley Graham w basenie. Ona oparła stopy o jego brzuch.
Parłam i spytałam się ciebie: "Jakieś postępy?". Ty wtedy ze łzami w oczach odpowiedziałeś: "Kochanie, widzę jego główkę". Gdy to powiedziałeś, nagle wstąpił we mnie ogrom siły
- mówiła Graham, prawie płacząc ze wzruszenia.
To było niesamowite. Myślałem: "Tyle trudu, tyle przygotowań, a teraz on właśnie wychodzi na świat". Dałaś radę. Chwilę później był już na twojej piersi. Spojrzałem na ciebie, ty na niego, a potem on na mnie. Przyglądał mi się. Tylko patrzył i nie płakał. To był ten moment, gdy wszyscy uświadomiliśmy sobie, że oto staliśmy się rodziną
- wspominał mąż modelki.
Poród stanowił dla Ashley Graham wręcz egzystencjalne przeżycie. Zmienił jej nastawienie do życia.
Muszę to powiedzieć: teraz, gdy urodziłam i zrobiłam to naturalnie, czuję, że nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. Nie ma takiej sytuacji, w obliczu której powiedziałabym "o nie, to zbyt trudne, nie dam sobie z tym rady". Hej! Rodziłam przez sześć godzin, mogę wszystko.
Jeśli tak jak Ashley Graham marzysz, by urodzić naturalnie, warto zadbać o wcześniejsze przygotowanie. W naszym wideo lekarz położnik radzi, jak to zrobić: