Mama w ciąży
Tracy Caliendo to mama, która była bardzo szczęśliwa, gdy na świecie powitała swojego najstarszego syna, Huntera, który ma teraz 12 lat. Pragnęła powiększyć swoją rodzinę. Wraz z mężem Petem Pasetskym mieli za sobą wiele nieudanych prób zajścia w ciążę, więc postanowili skorzystać z metody in vitro. Kobieta przyznała, że dwie pierwsze próby zapłodnienia in vitro były nieskuteczne. Za trzecim razem zaszła w ciążę, ale poroniła. Podczas czwartej próby powiedziała do męża, że chciałaby mieć surogatkę, ponieważ uważała, że z jej ciałem jest coś nie tak.
Mama pięciorga dzieci
Na szczęście Caliendo dowiedziała się, że jest w ciąży po czwartej próbie zapłodnienia in vitro. Pomimo tego postanowiła skorzystać z surogatki. Bała się, że może stracić kolejne dziecko. Przyszli rodzice bardzo polubili się z surogatką, a po niedługim czasie dowiedzieli się, że kobieta nosi nie jedno dziecko, a dwoje. Tymczasem Caliendo urodziła. Pomiędzy dzieckiem, które urodziła, a dziećmi urodzonymi przez surogatkę istniała tylko czteromiesięczna różnica wieku.
Małgorzata Rozenek-Majdan o pierwszym dniu na planie filmu o in vitro
Około trzech miesięcy po urodzeniu dziecka Caliendo zauważyła, że wygląda na lekko spuchniętą. Dowiedziała się, że jest w ciąży. Bardzo się ucieszyła tą informacją i wydawało jej się to niewiarygodne. Gdy była w ciąży ze swoim piątym dzieckiem, zdiagnozowano u niej stan zwany łożyskiem przyrośniętym (placenta accreta). Ma to miejsce, gdy łożysko wrasta zbyt głęboko w ścianę macicy, co jest bardzo niebezpieczne dla matki. Para znalazła specjalistę, który powiedział, że ciąża nie będzie przebiegać łatwo, ale będą ją ściśle monitorować. Caliendo w 26. tygodniu znalazła się w szpitalu. Zdrowe dziecko urodziła w 29. tygodniu.
