Jak wygląda życie z siódemką dzieci? Tata zrobił stół do karmienia i autobus z przewijakiem

Tata siódemki dzieci musiał polegać na własnej pomysłowości, która ułatwiła codzienne życie rodzinie. Został nawet wpisany do Księgi Rekordów Guinnessa.

Duża rodzina 

Chad Kempel i jego żona Amy zostali rodzicami piątki dzieci w styczniu 2018 roku. Po leczeniu niepłodności na świat przyszły pięcioraczki: Lincoln, Noelle, Grayson, Preston i Gabriella. Para już miała dwie córki, Savannah (pięć lat) i Avery (trzy lata), kiedy Amy zaszła w ciążę. Wcześniej rodzice doświadczyli czterech poronień, a także śmierci bliźniaków, które urodziły się przedwcześnie. 

Rodzice siódemki opowiedzieli magazynowi "Parents", jak wygląda życie z tak dużą gromadką. "To codzienny chaos. Każdego dnia jesteśmy wykończeni. Hałas, kłótnie, płacz. Ale kiedy leżymy wszyscy razem i dzieci się uśmiechają, wchodzą na nas, to wiemy, że mamy najlepsze życie" - tak opowieść zaczyna Chad. 

Tata ma sposoby

Na początku przeznaczyli część domu na bawialnię. Usunęli wszystkie niebezpieczne przedmioty i ograniczyli teren bramkami. Dużym problemem było podróżowanie. Chad kupił samochód typu van i zamienił go na "baby bus", umieścił w środku siedem fotelików i stolik do przewijania oraz telewizor dla starszych dzieci. Rozwiązania oferowane przez firmy dziecięce są drogie, dlatego Chad wymyślił własne. 

Na swojej kreatywności musiał polegać też, kiedy myślał o systemie karmienia. Najpierw wymyślił specjalne uchwyty w nosidełkach, które trzymają butelki przy buzi dzieci. Kiedy pięcioraczki podrosły, wywiercił w stole pięć dziur i zamontował w nich plastikowe siedziska. Dzięki temu jedzenie zatrzymuje się na stole i nie ma bałaganu pod nim (widać to na zdjęciu na samej górze). 

YouTube/Parents/ScreenshotYouTube/Parents/Screenshot YouTube/Parents/Screenshot

Pomysłowe jest także ubieranie dzieci i zmienianie pieluch. Rodzice kładą pięć pajacyków, jeden na drugim i po kolei zakładają je dzieciom. 

Każdy rodzic pomyślałby, że Chad i Amy nie mają czasu na nic innego niż opiekowanie się dziećmi. Otóż nie - supertata wpadł na pomysł przebiegnięcia maratonu z całą piątką w wózku. Udało im się ukończyć bieg, za co zostali wpisani do Księgi Rekordów Guinnessa. 

 
Więcej o:
Copyright © Agora SA