Dziewięć rzeczy, które robili nasi rodzice. A my powinniśmy wziąć z nich przykład

Czasy się zmieniają, rodzice inaczej wychowują swoje dzieci. Mamy więcej możliwości, jesteśmy bardziej świadomi. Ale to nie oznacza, że nie możemy korzystać z doświadczeń naszych rodziców - wręcz przeciwnie.

1. Pozwól dziecku na samodzielność

Jak wyglądało dzieciństwo w latach 80. czy 90.? Mam wrażenie, że rodzice bardziej nam ufali, nie ingerowali aż tak bardzo w to, co robimy. Byli też cierpliwsi, nie stali nad nami, nie popędzali. Dziś z jednej strony chcemy, aby nasze dzieci były samodzielne, a z drugiej - we wszystkim je wyręczamy. Bo rano się spieszymy i nie mamy czasu czekać, aż samo zapnie guziki w sweterku, gdy przychodzimy po nie do przedszkola też chcemy jak najszybciej dotrzeć do domu i pomagamy założyć buty. Kupujemy kreatywne zabawki, ale nie pozwalamy wymyślać kreatywnych zabaw. Wszystko kontrolujemy, wskazujemy palcem, co trzeba zrobić. Swoboda, jaką mieliśmy w dzieciństwie, to coś, czego brakuje dzieciom teraz.

Rodzice nie chodzili za mną jak cień i nie podpowiadali: a może róbcie to, może tamto. Dzisiaj mam wrażenie, że za mocno chcemy uczestniczyć w życiu naszych dzieci, że wszędzie chcemy wepchnąć swoje pięć groszy, swoją kreatywność, swoje zaangażowanie. Ja pamiętam z mojego dzieciństwa takie fajne poczucie braku kontroli, że jestem samodzielna, że rodzice mi ufają i mam swój świat

- mówi moja koleżanka, którą poprosiłam o porównanie jej dzieciństwa z tym, jak wygląda ono teraz.

Zobaczcie, jak wpływają na dziecko pozytywne bodźce. A co się stanie, gdy będziemy je zawstydzać i poniżać?

Zobacz wideo

2. Niech wyjdzie na dwór

Bieganie z kluczem na szyi to symbol naszego dzieciństwa. Chociaż rzadko się zdarzało, że faktycznie nikogo nie było w domu, to nie musieliśmy czekać, aż ktoś wyjdzie z nami na plac zabaw. Musieliśmy co jakiś czas po prostu się "meldować" - dzwoniąc domofonem czy krzycząc pod oknem. Nigdy się nie nudziliśmy, nawet jak nie mieliśmy zabawek. Dziś dzieci bawią się pod naszym czujnym okiem, wskazujemy im, co teraz mają robić. Zapominamy, że one doskonale to wiedzą.

3. Obowiązki nie są karą

- Po powrocie ze szkoły był obiad, później odrabiałam lekcje. Gdy to zrobiłam, zabierałam się za zabawę, wychodziłam na dwór - wspomina moja koleżanka, która dorastała w latach 90. - Pilnowałam, żeby w piątek odrobić wszystkie lekcje, a później posprzątać pokój. Wtedy miałam cały weekend dla siebie - dodaje. Dziś zastanawiamy się, kiedy dziecko powinno mieć jakieś obowiązki, jakie są dostosowane do jego wieku. Kiedyś po prostu je mieliśmy. I wiedzieliśmy, że jak czegoś nie zrobimy, to nikt nas nie wyręczy.

4. Powiedz "nie"

Oczywiście, kiedy nam czegoś zabraniali, to się wściekaliśmy. Używaliśmy wielu argumentów typu "bo inni rodzice pozwalają", "ale wszyscy mogą". Z perspektywy czasu widzimy, że to, że rodzice nie pozwalali nam na wszystko, wyszło nam na dobre. - Najbardziej podobało mi się, że moi rodzice nie pozwalali mi za szybko chodzić na imprezy, za co jestem im wdzięczna - stwierdza jedna z moich rozmówczyń.

5. Pozwól skorzystać z noża

Niech dziecko samo sobie przygotuje śniadanie, pozwól mu trzymać mikser, gdy robisz ciasto. - Wiedziałam, że tasakiem nie pokroję pomidora - śmieje się moja koleżanka. Warto pokazać dziecku, co robić i pozwalać mu to robić. Nie chodzi o to, aby kilkulatek korzystał z kuchenki gazowej, ale powinniśmy pozwalać mu na samodzielność.

6. Spędzajcie razem czas

Pamiętam, że moi rodzice, kiedy ich o to prosiłam, bawili się ze mną. Z tatą bawiłam się w szkołę, a z mamą robiłyśmy to, co sprawiały nam radość. Spacery, zakupy, pieczenie ciastek, czytanie książek

- wspomina moja koleżanka. Nie musimy organizować wielkich atrakcji, wspólne granie w planszówki czy wieczorne rozmowy to coś na wagę złota.

7. Odpuść zajęcia dodatkowe

Dawniej rodzice nie mieli obsesji na punkcie organizowania dzieciom czasu wolnego czy wysyłania ich na różne zajęcia pozalekcyjne. Nie mieliśmy poczucia, że coś tracimy. - Tabliczki mnożenia uczyłam się, pomagając mamie lepić pierogi - śmieje się moja koleżanka. Dziś wydaje nam się to zbyt proste.

8. Pozwól się sparzyć

Rodzice, nawet jeśli wiedzieli, że nasze działanie jest skazane na porażkę, pozwalali nam spróbować. Chcieli, abyśmy nauczyli się na błędach, sami doszli do właściwego rozwiązania. Teraz mówimy "nie rób tego", bo chcemy chronić nasze dzieci, ale często efekt jest odwrotny. Bądźmy obok, wspierajmy, ale pozwalajmy podejmować decyzje.

9. W domu jest fajnie

Kiedyś życie toczyło się w domu. Tu robiliśmy bazy, pomagaliśmy w pieczeniu ciasta. W domu urządzaliśmy urodziny, zapraszaliśmy znajomych. Dziś wszystko organizujemy na zewnątrz. Nie bójmy się czasem posiedzieć w domu, zrobić coś "zwykłego". Najprostsze rozwiązania są najlepsze.

Więcej o: