Pani Elena podczas świątecznych zakupów zauważyła na sklepowej półce zabawkę "Brzydal do bicia". Na opakowaniu znalazły się napisy "kopnij mnie", "przyłóż mi", "rzucaj mną". Oburzona maskotką postanowiła zaalarmować rodziców i zaapelować do nich, by zwracali uwagę na to, czym bawią się ich dzieci.
Drogi Rodzicu, miej na uwadze w tę święta, że Twoje dziecko - niezależnie w jakich warunkach materialnych wychowane - jest nadzieją na lepszy świat, więc uważnie obserwuj, co dostaje w swoje małe rączki
- pisze w poście na Facebooku Elena Karolina Sapieja.
Post udostępniono ponad dziesięć tysięcy razy. Zaniepokojeni rodzice zwracają uwagę, że zabawka uczy dziecko szkodliwych zachowań, nawołuje do agresji oraz kształtuje w dziecku fałszywe przekonanie, że osoby brzydkie można skrzywdzić. Kontrowersji dodaje fakt, że producent uznał, że maskotka nadaje się dla dzieci od trzeciego roku życia.
Rzuć nim, kopnij go, uderz nim, a zacznie wydawać różne zwariowane dźwięki (bekanie, chrumkanie, puszczanie bąków, śmiech, kaszel, i mnóstwo innych okrzyków), w trakcie zabawy cały się trzęsie! Im więcej będziesz rzucać Brzydalami, tym bardziej staną się szalone!
- czytamy w opis zabawki na kanale hurtowni zabawek.
Cena zabawki to około 140 zł.
Skontaktowaliśmy się z producentem zabawki, firmą Epee. "Brzydal do bicia" zniknął z jej oferty sześć lat temu, jednak - jak zapewnił nas zespół Epee Polska - maskotka ciągle obecna jest na rynku.
Od 6 lat nie posiadamy już Brzydala w naszej ofercie i nie planujemy kontynuować jego sprzedaży. Na rynku pozostały jedynie pojedyncze sztuki. Zapewniam, że naszym celem nie było nawoływanie do przemocy, ani mowy nienawiści.
Producent przeprasza wszystkich klientów:
Bardzo nam przykro, że nasza zabawka wzbudziła tyle kontrowersji. Bardzo szanujemy opinie naszych Klientów i przepraszamy, jeśli uraziliśmy czyjeś uczucia
- czytamy w odpowiedzi dla Edziecka.
Zabawki mogą stwarzać dla dziecka realne zagrożenie. Dowiedz się z naszego wideo, na co uważać.