Mama była przekonana, że jej dziecko nie żyje. Spotkała się z nim po 30 latach

Tina Bejarano Gardere dzień po porodzie została poinformowana, że jej dziecko zmarło z powodu infekcji. Kilkadziesiąt lat później odkryła prawdę.

Spotkanie mamy z dzieckiem 

Tina Bejarano Gardere z Los Banos w Kalifornii pierwsze dziecko urodziła, kiedy miała 16 lat. Parę miesięcy później dowiedziała się, że znowu jest w ciąży. Mama namawiała ją, aby oddać nienarodzone maleństwo do adopcji, jednak dziewczyna nie chciała się na to zgodzić. Dzień po porodzie powiedziano jej, że dziecko było chore i zmarło. 

Po latach okazało się, że dziecko Bejarano Gardere przeżyło poród, ale zostało jej odebrane przez matkę Tiny. Zostało adoptowane przez rodzinę w Nevadzie 10 dni po urodzeniu. Pewnego dnia Tina wraz z mężem niespodziewanie otrzymali e-mail od 29-letniego mężczyzny.

Okazało się, że zrobił on test DNA i w ten sposób dowiedział się, kto jest jego matką. Syn Tiny zdradził, że mieszka w New Jersey wraz ze swoją żoną i dzieckiem. O sprawie jako pierwszy pisał serwis Fox26News.

Szczęście mamy i dziecka

Zanim doszło do spotkania w cztery oczy, Tina rozmawiała z synem przez telefon i smsy. Na spotkanie umówili się przed Świętem Dziękczynienia. Zdjęcia z ich spotkania możemy obejrzeć m.in. na koncie serwisu Today (poniżej).

Okazało się, że mężczyzna, który przyszedł na świat jako córka Tiny, w międzyczasie zmienił płeć. Mama zaś odparła:

Kocham go bez względu na wszystko.

Przed spotkaniem oboje czuli niepokój, ale kiedy poznali się na żywo, popłakali się ze wzruszenia. W wywiadach dla mediów przyznają, że zamierzają mieć ze sobą kontakt i spotykać się przez cały czas. W rozmowie z Today mężczyzna zdradził:

To była mieszanka nerwów i szczęścia.

Zobacz materiał na temat adopcji

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.