Rząd zamierza wprowadzić zmiany w usługach wspierających rodziny. Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju w rozmowie z Business Insider powiedziała:
500 plus w istotny sposób stymulował i nadal stymuluje rozwój gospodarki, ale sytuacja globalna stawia nam nowe wyzwania.
Minister dodała, że w tej kadencji rządu, zamiast nowego świadczenia w postaci pieniędzy, "pojawią się inne usługi wspierające rodziny".
500 plus to bezpośrednie wsparcie finansowe od państwa dla rodzin. Każdy od 2016 roku otrzymywał 500 złotych na drugie dziecko (od 1 lipca 2019 również na pierwsze). Rząd nie planuje już podobnych świadczeń. Teraz w inny sposób chce pomagać obywatelom.
Chcemy silniej wspierać rodziny wielodzietne. W tej kadencji nie będzie kolejnych bezpośrednich dopłat typu nowe 500 plus, ale pojawią się inne usługi wspierające rodziny. Jako rząd będziemy dyskutować, jak dalej ułatwiać im życie
- wyjaśniła Emilewicz.
500 plus według najnowszych analiz w ostatnim czasie przestało mieć tak dobre statystki, jak jeszcze dwa lata temu (zobacz: 500+ jest łatwiej dostępne, ale poziom ubóstwa rośnie. A liczba urodzeń? Zaskoczenie). Poziom ubóstwa wzrósł o 1,1 punkt procentowy, natomiast współczynnik dzietności spadł, podobnie zresztą jak liczba urodzeń. Eksperci są też sceptyczni co do deklaracji mam o powrocie do pracy po urodzeniu dziecka. Mimo tych zapewnień poziom aktywności zawodowej w grupie młodych kobiet spadł.
17 grudnia Urząd Regulacji Energetyki ma ogłosić decyzję w sprawie wniosków taryfowych zgłoszonych przez producentów energii. Minister spodziewa się wzrostu cen dla gospodarstw domowych o 10 proc. Twierdzi jednak, że wzrost cen prądu w przyszłym roku nie będzie szczególnie odczuwalny dla Polaków. Ministerstwo chce także zmienić prawo budowlane i wprowadzić obowiązek instalowania stacji ładowania we wszystkich nowo powstających budynkach wielorodzinnych w Polsce.
500 plus. "Ci, których na to stać, nie powinni dostawać takiego wsparcia" - tak mówił o świadczeniu Biedroń