Brytyjka Carly O'Loughlin była w ciąży. Wraz z mężem Jonem spodziewali się bliźniąt. Szczęśliwa para postanowiła pojechać do rodziny i podzielić się tą dobrą wiadomością. W drodze powrotnej do domu przyszłą mamę zaczęła boleć głowa.
To był naprawdę piękny weekend i wszyscy byli bardzo podekscytowani. Następnego dnia, kiedy wracaliśmy, poczułam, że zbliża się migrena
- wyjaśniła Carly dla 7news.com.au
Kiedy dojechali do domu, przyszła mama postanowiła położyć się spać. Dziesięć godzin później Jon znalazł Carly leżącą na podłodze w łazience. Została przewieziona do szpitala. Lekarze zmuszeni byli przeprowadzić jak najszybciej cesarskie cięcie. Poród odbył się 14 tygodni przed czasem. Urodziły się bliźniaczki Rox i Rae. Każda z dziewczynek ważyła po kilogramie. „Kiedy rozmawiałem z lekarzem, powiedziano mi:„ Będziesz miał szczęście, jeśli jedna z nich przeżyje ”- przyznał Jon. Mężczyzna powiedział, że dzieci były bardzo małe i wyglądały jak... skrzydełka kurczaka.
Carly po 24 godzinach została wybudzona. Wcześniej przeszła tomografię komputerową, podczas której lekarze odkryli, że ma krwawienie do mózgu. Odkryto także, że ma 100 zakrzepów w nodze i duży skrzep w odległości zaledwie 1 cm od serca. Natychmiast przeszła operację. Kolejne sześć tygodni przeleżała w szpitalu. Powiedziała również, że nie pamięta momentu, kiedy urodziła dzieci. Carly w końcu opuściła szpital - ale jej życie zmieniło się na zawsze. Cierpi z powodu niskiej ruchliwości na nodze i do końca życia będzie korzystać z wózka inwalidzkiego. Wyznaje również:
Ciężko jest nie być w stanie zabrać je do parku, jeździć samochodem i podrzucać w pokoju dziecinnym.