Baiz Weerts to chłopiec z zaburzeniami ze spektrum autyzmu. Od drugiego roku życia marzył o zrobieniu sobie zdjęcia ze świętym Mikołajem. Prosił mamę, aby chodziła z nim do centrum handlowego na spotkanie ze starszym panem w czerwonym stroju. Kiedy jednak chłopak zbliżał się do św. Mikołaja, miał lęki. Dlatego wraz z mamą obserwowali go z daleka.
Autyzm to zaburzenie neurorozwojowe. Charakteryzuje się trzema głównymi cechami. Są to głównie deficyty dotyczące relacji społecznych. Dziecko (a potem dorosły, bo z zaburzeń ze spektrum autyzmu się nie wyrasta) ma ograniczone zdolności do tworzenia relacji z ludźmi i uczestniczenia w nich. Jest mu trudniej wchodzić w kontakt z ludźmi. U Baiza, mimo chęci spotkania ze świętym Mikołajem, pojawiał się lęk, ponieważ centrum handlowe było zatłoczone.
Jak zrozumieć autyzm?
W zeszły weekend Layna, siostra bliźniaczka chłopca zdecydowała, że zrobi sobie zdjęcie ze świętym Mikołajem w centrum handlowym. Pobiegła do niego. Baiz zdenerwowany, ponieważ chciał pójść razem z nią, ale bał się. Kiedy jego frustracja zaczęła się pogłębiać, chłopiec zaczął płakać. Święty Mikołaj, który obserwował sytuację, powoli wstał z krzesła i podszedł do chłopca. Pogłaskał ośmiolatka po włosach, delikatnie złapał go za rękę i podał mu słodycze. Mama nazywa to zdarzenie "cudem Bożego Narodzenia".
Św. Mikołaj wiedział, jak uspokoić Baiza. Nigdy nie widziałam syna tak szczęśliwego"
- powiedziała w wywiadzie dla "Today" Seelye, mama chłopca. Dodała, że ciągle mu powtarzał:
Wszystko w porządku kolego. Nic ci nie będzie.
Mama stwierdziła, że Baiz wygląda jak zdrowy chłopiec, więc osoby, które znajdowały się blisko niego, myślały, że jest po prostu złośliwy. Wzruszona opowiedziała:
Czas był idealny. Święty Mikołaj wybrał właściwe dziecko we właściwym momencie
Pod postem, który opublikowała mama Baiza na Facebooku, pojawiło się wiele pozytywnych komentarzy. Internauci pisali: "To musi być prawdziwy Święty Mikołaj. Wspaniale się zachował", "Niesamowita historia".