Maja Bohosiewicz: Jestem madkom. I kocham bombelki, tak mocno, że pięć dni z mężem to nie randka

Maja Bohosiewicz, mama dwójki dzieci, w zabawny posób opowiedziała, jak wygląda wyjazd z mężem, bez córki i syna. "Za własne pieniądze się tak człowiek urobi" - napisała gwiazda.

Mama i dzieci

Aktorka Maja Bohosiewicz jest mamą dwójki dziecisyna Zacharego (3 lata) i córki Leoni (2 lata). Na swoim Instagramie bardzo często pisze o swoich doświadczeniach macierzyńskich. Szczere, zabawne posty trafiają w sedno i są komentowane przez wiele młodych mam. Jakiś czas temu Maja napisała, że podczas ćwiczeń przed ekranem przeklęła, a później te same słowa usłyszała od swojej córki. "I tak oto moje dziecko nauczyło się pierwszego przekleństwa w sekwencji 'no k... nie dam rady już' i teraz pięknie powtarza" - pisze Maja.

Mama odpoczywa od dzieci

Ostatnio aktorka wstawiła post, w którym opisuje, jaki wymarzyła sobie prezent na urodziny. Był to bilet lotniczy do Warszawy. Gwiazda wyjechała z mężem do Izraela. Cała wycieczka trwała krócej niż para zaplanowała, bo oboje tęsknili za dziećmi. Przyznała, że pięć dni z mężem nie jest dla niej randką, tylko separacją od dzieci:

Na urodziny wymarzyłam sobie bilet Ryanair do Warszawy na za 12 h... bo dzieci. Jestem madkom. I kocham bombelki, tak mocno, że pięć dni z mężem to nie randka. To separacja od nich. Za własne pieniądze się tak człowiek urobi. Przynajmniej ustaliliśmy, że nie ma co udawać, że lecimy sami do Japonii. Kwitnąca wiśnio, do zobaczenia za 15 lat.

Jak dostać buziaka od swojego dziecka? Maja Bohosiewicz radzi:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.