Siedmiolatek przez dwa lata zapuszczał włosy. Ściął je dla dzieci z nowotworem

Siedmioletni Olek ze Świdnicy zapuszczał włosy po to, aby ściąć je i przekazać na peruki dla dzieci z chorobą nowotworową. Na pomysł wpadł jako czterolatek, gdy był z mamą u fryzjera.

Aleksander Wądłowski, uczeń I klasy Szkoły Podstawowej nr 8 w Świdnicy przez dwa lata zapuszczał włosy. Decyzję o tym, że odda włosy dla fundacji Rak&Roll podjął zanim ukończył 5 lat - informuje o tym swidnica24.pl

Pomysł narodził się podczas mojej wizyty u fryzjera, w której Olek mi towarzyszył, gdyż nie miał kto w tym czasie sprawować nad nim opieki. U fryzjera spotkaliśmy dziewczynkę, która akurat ścinała włosy dla fundacji. Olek bardzo uważnie obserwował pracę fryzjerek, które zaplatały na głowie dziewczynki mnóstwo małych warkoczyków.

- powiedziała dla swidnica24.pl Aleksandra Wądołowska, mama chłopca. Dodaje, że wówczas pojawiły się pytania: w jakim celu i co to będzie za fryzura. Po uzyskaniu odpowiedzi i zgłębieniu tematu (fryzjerki wszystko dokładnie mu objaśniły, wytłumaczyły dla kogo są te włosy i jak przez to pomagają chorym lepiej się poczuć) Olek postanowił, że od tej chwili i on będzie zapuszczał włosy dla fundacji.

Nie było łatwo

Mama wspierała jego decyzję. Brała pod uwagę fakt, że syn może się rozmyślić. To nie było łatwe dla Olka. Spotykał się z opiniami, że wygląda jak dziewczynka.

Olek zawsze starał się je prostować i zaznaczał, że jest chłopcem 

– mówi mama. Twierdzi, że były trudności z rozczesywaniem długich włosów i chłopiec często zastanawiał się nad tym, "jak dziewczyny to noszą". Udało mu się zrealizować cel. Zapuścił wymaganą długość minimalną, czyli 25 cm

Brawo Olek!

Jak odróżnić zwykłe znamię od czerniaka?

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.