Mama oburzona rachunkiem w restauracji. Kelner nazwał jej dziecko "przerażającym"

Mieszkanka Nowej Zelandii, Kimberly Sze, wraz z rodziną wybrała się do pobliskiej kawiarni. Po wizycie w ulubionym miejscu dostała rachunek, na którym kelner obraził jej najmłodsze dziecko. Kobieta szybko zareagowała na całą sytuację.

Mama i "przerażające dziecko"

W zeszłą sobotę Kimberly Sze wraz ze swoim mężem i dwójką dzieci jak co weekend poszli do kawiarni Coffee Supreme w rodzinnym mieście Christchurch w Nowej Zelandii. Rodzina chciała miło spędzić czas i odpocząć.

Tym razem w lokalu doszło jednak do nietypowej sytuacji. Kimberly po dwukrotnym sprawdzeniu rachunku, który dostała od kelnera, nie kryła zaskoczenia. Dowiedziała się, że jej najmłodsze dziecko rzekomo zostawiło bałagan. Córka Kimberly została nazwana "przerażającym dzieckiem". Słowa zostały wydrukowane w górnej części paragonu. 

Mama zdziwiona paragonem

Kobieta stwierdziła, że jej córka jest grzeczna i przyjazna. Osoby pracujące w kawiarni zawsze powtarzały, że dziecko jest urocze. Pani Sze przekonuje, że z powodu obraźliwego komentarza lokal stracił stałych bywalców. Kobieta podzieliła się zdjęciem rachunku na Facebooku. Napisała:

Może Coffee Supreme powinno lepiej szkolić swoich pracowników w lokalu przy Welles Street?

Rodzina przeproszona za obrażenie dziecka

Pani Sze otrzymała wsparcie ze strony komentujących. Wielu z nich potępiło zachowanie pracownika kawiarni:

Och, ależ wstyd". Naprawdę mam nadzieję, że zaoferowano ci zwrot pieniędzy

- napisała jedna z obserwatorek.

Po pewnym czasie Pani Sze zaktualizowała swój post. Poinformowała, że kawiarnia zajęła się skandalem. Kobieta dodała, że kierownicy kilkakrotnie kontaktowali się z nimi telefonicznie. Nazwała ich "niesamowitymi". O jednym z nich napisała:

Był wspaniały. Dali nam zwrot pieniędzy, list z przeprosinami i przekonywali, że tego typu zachowanie pracownika jest niezgodne z polityką firmy.

Kawiarnia poinformowała, że pracownik, który napisał obraźliwe słowa, do zakończenia dochodzenia sprawy został tymczasowo zawieszony.

Więcej o:
Copyright © Agora SA