Dziecko uratowało tatę z pożaru. "Moje serce się zatrzymało. Tak bardzo się bałem"

Bohaterskie zachowanie 12-letniego Ryana ochroniło rodzinę przed tragedią. Nastolatek ryzykował swoje życie i zdrowie, żeby wyprowadzić z płonącego domu tatę.

Pożar podczas odpoczynku

Ryan Harelson i jego 12-letni syn James planowali spokojny męski weekend w domu letniskowym w Payson w Arizonie. Ojciec i syn postanowili zrobić ognisko. W międzyczasie doszło do pożaru, ale chłopiec szybko ugasili ogień. Myśleli, że wszystko jest już bezpieczne, więc przygotowali się do spania. Tata wziął tabletkę nasenną, a syn zaczął oglądać filmy na swoim telefonie. Po paru minutach James usłyszał eksplozję. 

Dziecko zostało bohaterem

James wyjrzał przez okno i zobaczył, jak płomienie się rozprzestrzeniają. „Zobaczyłem pomarańczowy blask w lesie. Zbiegłem na dół, otworzyłem drzwi i zobaczyłem płonące drzewo. Moje serce się zatrzymało.Tak bardzo się bałem" - powiedział James

To było boom, wszystko się zatrzęsło, a później spadł telewizor

James próbował obudzić tatę krzycząc, ale Ryan był po lekach nasennych i nie reagował na wołania dziecka. Syn wpadł na pomysł, aby oblać ojca zimną wodą. Poskutkowało - mężczyzna obudził się i szybko wybiegł z domu. Niestety w wyniku pożaru spłonął dom. Udało uratować się jednego z psów, które towarzyszyły rodzinie. Skąd nowo wzniecony pożar? Niedopałki spowodowały eksplozję pobliskiego zbiornika propanu. Na specjalnym profilu - GoFundMe zorganizowano zbiórkę pieniężną na odbudowanie domu.

Zobacz: w Chinach cysterna przewróciła się na autostradzie:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA