Kevin Zimmermann patrolował okolice Milwaukee w Stanach Zjednoczonych i zauważył samochód z niewłaściwą rejestracją. Gdy zatrzymał kierowcę auta, dostrzegł, że w środku są nieprzypięte pasami dzieci.
Z tyłu było troje dzieci, w tym dwoje bardzo małych. (...) Nie zauważyłem żadnych fotelików samochodowych. Najwyraźniej dzieci nie miały na sobie pasów, bo skakały i machały do mnie
- powiedział Zimermann. Zatrzymana kobieta wyjaśniła, że właśnie kupiła samochód na aukcji i jeszcze nie miała czasu go zarejestrować. Poza tym nie stać jej było na zakup fotelików samochodowych.
Wraz z nadchodzącymi rachunkami i zbliżającą się zimą, muszę kupić płaszcze, buty i inne rzeczy. To dla mnie trudne
- wyjaśniła. Zimmermann, który sam ma dzieci, współczuł kobiecie. Powiedział:
Sam jestem ojcem. Mam troje dzieci. Pomyślałem o tym, co może się stać, jeśli np. jakiś samochód uderzy w auto, a z tyłu będą dzieci
Funkcjonariusz nie ukarał kobiety mandatem. Co więcej, postanowił kupić jej foteliki samochodowe za własne pieniądze i zainstalował je w pojeździe. Jak poinformował policjant, kobieta wielokrotnie mu za to podziękowała.
Ostatnio pisaliśmy o tym, że mama 9-letniego chłopca apelowała do wszystkich rodziców, by, dopóki to konieczne, zawsze przewozili dziecko w foteliku samochodowym. Fotelik uratował jej synowi życie.
Safe Kids Worldwide informuje, że odpowiednio zamontowane foteliki samochodowe mogą zmniejszyć ryzyko śmierci nawet o 71 procent. Przy wyborze odpowiedniego fotelika samochodowego, ważne jest dopasowanie go do wielkości i wieku dziecka.
Dzieci, które patrzą w telefon, gdy idą po ulicy także są narażeni na niebezpieczeństwo. Więcej na ten temat dowiesz się z naszego filmu: