500+ miało obniżyć poziom ubóstwa. Dane temu przeczą. Rząd odpowiada: Trzeba znać kontekst

500+ miało obniżać poziom ubóstwa, zwiększać przyrost naturalny i zachęcać kobiety do powrotu do pracy. Według danych świadczenie przestało realizować te założenia. Rząd widzi jednak sprawę inaczej.

500+ to żelazny element "Nowej piątki PiS". W myśl twórców świadczenia rodzinnego dodatkowe pieniądze dla gospodarstw domowych miały poprawić współczynnik dzietności, zachęcić mamy do powrotu na rynek pracy oraz obniżyć poziom ubóstwa. Przed wyborami zaostrza się jednak dyskusja, czy kosztowny program pomocowy faktycznie spełnia te założenia.

500+ nie działa

500+ według najnowszych analiz w ostatnim czasie przestało mieć tak dobre statystki, jak jeszcze dwa lata temu (zobacz: 500+ jest łatwiej dostępne, ale poziom ubóstwa rośnie. A liczba urodzeń? Zaskoczenie). Poziom ubóstwa wzrósł aż o 1,1 punkt procentowy, natomiast współczynnik dzietności spadł, podobnie zresztą jak liczba urodzeń. Eksperci są też sceptyczni co do deklaracji mam o powrocie do pracy po urodzeniu dziecka. Mimo tych zapewnień poziom aktywności zawodowej w grupie młodych kobiet spadł. Jak na te statystki odpowiada rząd? 

Rząd: 500+ działa, ale...

Do kiepskich statystyk 500+, o których szeroko rozpisywały się media, odniosła się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożena Borys-Szopa. Jak czytamy jej słowa na stronie rządowej, dane należy rozpatrywać w szerszym kontekście: 

Spieszę z wyjaśnieniem, ponieważ tutaj niezwykle ważna jest znajomość szerszego kontekstu. Ubóstwo mierzone jest na podstawie wydatków gospodarstwa domowego w porównaniu z całą grupą badanych gospodarstw, zatem w przypadku zwiększenia oszczędności, które wcześnie mogły wcale nie występować wśród najbiedniejszych, może się okazać, że teoretycznie poziom ubóstwa wzrósł. Jest to jednak tylko wynik statystyczny, bo rzeczywisty poziom zasobów i dostępności do dóbr tego gospodarstwa domowego wzrósł.

Minister Borys-Szopa nie widzi też problemu, jeśli chodzi o wskaźniki dzietności. Jej zdaniem dane napawają optymizmem, jeśli weźmie się pod uwagę spadek liczby kobiet w wieku rozrodczym.

To bardzo dobry wynik w kontekście spadającej liczby kobiet w wieku rozrodczym. Nasze dane pokazują, że Polacy chętniej decydują się też na drugie i kolejne dziecko. Pragnę tutaj podkreślić, że skutki demograficzne realizacji programu „Rodzina 500+” są pod względem liczby urodzeń wyższe niż zakładane na etapie wprowadzania programu, czyli powyżej najbardziej optymistycznego wariantu liczby urodzeń prognozowanego przez Główny Urząd Statystyczny

- tłumaczy Bożena Borys-Szopa.

500+ nie jest jedynym programem wsparcia rodzin, jakie oferuje rząd. Jak jeszcze można dostać dodatkowe pieniądze? Obejrzyj nasze wideo:

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.