Podczas zapłodnienia in vitro doszło do pomyłki. Kobieta urodziła nie swoje dzieci

W Stanach Zjednoczonych kobieta, która przeszła zabieg zapłodnienia in vitro, urodziła nie swoje dzieci. Para zmuszona była oddać synów ich biologicznym rodzicom. Teraz pozywa klinikę, w której doszło do pomyłki.
Zobacz wideo

Jak podają zagraniczne media, para z Nowego Jorku pozwała klinikę leczenia niepłodności CHA Fertility Center w Los Angeles. Powód? Kobieta urodziła dwoje nie swoich dzieci. Okazało się, że każde pochodziło z zarodków innej pary. Poszkodowani wciąż nie wiedzą, co stało się z ich zarodkami.

Do tej przerażającej pomyłki miało dojść podczas zabiegu zapłodnienia in vitro. Z treści pozwu wynika, że poszkodowana para zmuszona była do oddania nowo narodzonych dzieci ich biologicznym rodzicom. Klinika, jak dotąd, nie odniosła się do sprawy.

Nieznane są dane pary, która pozwała placówkę. Wiadomo na pewno, że na co dzień mieszkają w stanie Nowy Jork, a małżeństwem są od 2012 roku. Przez wiele lat bezskutecznie starali się o dziecko. W końcu postanowili skorzystać z pomocy CHA Fertility Center w Los Angeles.

Z treści pozwu wynika, że para na procedurę in vitro wydała w sumie ponad 100 tysięcy dolarów. Obejmuje to wszystkie opłaty w klinice, leki, jak również koszty podróży. Kobieta i mężczyzna oskarżają klinikę m.in.: o błąd w sztuce lekarskiej, zaniedbanie, a także cierpienie fizyczne i emocjonalne, wynikające z pomyłki.

Zapłodnienie in vitro w klinice CHA Fertility Center w Los Angeles

Klinika pobrała plemniki i komórki jajowe od poszkodowanej pary na początku 2018 roku. Połączyła je i w ten sposób powstało pięć zarodków (z czego cztery były zarodkami żeńskimi). Pierwsza próba zapłodnienia in vitro nie udała się, jednak po drugiej okazało się, że kobieta jest w ciąży, do tego bliźniaczej.

Poszkodowana urodziła w marcu 2019 roku dwóch chłopców. Badania genetyczne wykazały jednak, że dzieci nie są spokrewnione z parą, ani nawet ze sobą powiązane - pochodzą od dwóch różnych par.


 

Więcej o:
Copyright © Agora SA