Sprzedają gorsety modelujące dla kobiet po porodzie bez odpowiedniego ostrzeżenia. Klientki oburzone. Marka się tłumaczy

Brytyjska firma Mothercare została mocno skrytykowana za to, że sprzedaje swój produkt bez odpowiedniego ostrzeżenia. Chodzi o gorsety modelujące dla kobiet po porodzie, których panie mogą używać dopiero sześć miesięcy po urodzeniu dziecka.
Zobacz wideo

Mothercare to popularna brytyjska marka, która specjalizuje się w sprzedaży artykułów dziecięcych, a także produktów dla kobiet w ciąży oraz w połogu. Na firmę spadła ostatnio fala krytyki za to, że sprzedaje gorsety modelujące dla matek po porodzie bez zawartych w ofercie sprzedaży ważnych informacji zdrowotnych. Chodzi konkretnie o brak adnotacji, że taki pas mogą nosić kobiety dopiero sześć miesięcy po urodzeniu dziecka.

Mothercare odpowiada

Brytyjska marka odniosła się do tych zarzutów. Jej przedstawiciele przyznali, że produkt powinien być opatrzony odpowiednim ostrzeżeniem. Zapowiedzieli również stosowne zmiany na swojej stronie internetowej.

Obecnie prowadzimy przegląd naszej oferty, aby mieć pewność, że nasi klienci są odpowiednio poinformowani, jak używać tych gorsetów

- poinformował przedstawiciel Mothercare.

Gorsety modelujące nie wcześniej niż sześć miesięcy po porodzie

Również firma, która produkuje owe gorsety, Belly Bandit, zapewniła, że nie są one przeznaczone dla kobiet świeżo po porodzie. Marka podkreśliła przy tym, że rekomenduje, aby używać ich dopiero po sześciu miesiącach.

Jeśli nosisz taki zbyt ciasny gorset (w ciągu pierwszych sześciu miesięcy po porodzie), możesz zrobić sobie krzywdę

- mówiła w rozmowie z The Times Jacqueline Tomkins, prezes Independent Midwives UK (brytyjskiej organizacji, która walczy o prawa położnych).

Ekspertka zwróciła uwagę, że na współczesne kobiety wywierana jest ogromna presja, aby te szybko wracały do formy sprzed ciąży.

Kobiety otrzymują niewłaściwe komunikaty. Wmawia się im, że najważniejszą rzeczą jest szybki powrót do formy sprzed ciąży i wyglądanie jak Kim Kardashian. To mnie martwi

- dodała na koniec.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.