Nowe ubrania trzeba od razu prać. Dermatolog: wnosimy z nimi do domu nawet pasożyty

Pokusa, aby od razu wystroić się w nowy ciuch, jest duża. Ale zdaniem dermatologów wcześniej trzeba je porządnie wyprać i wyprasować. Gołym okiem nie widać, co przynosimy do domu. A zdarzają się wszy, grzybica, świerzb.

Na ubraniach, które przymierzamy w sklepie, jest kurz, resztki czyjegoś makijażu, cudze włosy, błoto. To widać gołym okiem. A czego nie widać?

W tekście brytyjskiego dziennika "The Independent" pod tytułem "Why you need to wash new clothes before wearing them, according to a dermatologist" (pol. "Dlaczego, według dermatologów, należy prać nowe ubrania") wypowiadają się lekarze i ostrzegają, że wraz z nowymi ubraniami możemy przynieść do domu bakterie, wirusy i grzyby będące pamiątką po osobach, które mierzyły ubrania przed nami.

Zobacz wideo

Na nowych ubraniach przebadanych w laboratoriach przez mikrobiologów bez trudu znaleziono ślady wydzielin z dróg oddechowych, drożdżaki (np. łupież pstry), wirusy wywołujące biegunkę, a także bakterie kałowe, które mogą powodować infekcje, np. zapalenie pęcherza moczowego. Na złapanie grzybicy, a nawet świerzbu od poprzedniczki najbardziej narażone są panie mierzące po kimś biustonosze.

Ubrania nasączone chemią

Dermatolog dr Bartosz Pawlikowski* ostrzega, że mikroby to jedno, ale to, czym są nasączone nowe ubrania, może powodować problemy ze skórą.

Nowe ubrania, ale też te kupione jako używane, nie zawsze są gotowe do założenia od razu po zakupie. Najczęściej trzeba je uprać przed pierwszym noszeniem. Jest to związane z możliwością obecności substancji chemicznych nadających tekstyliom świeży wygląd oraz łatwość w doprowadzeniu ich przez sprzedawców do zachęcającego wyglądu na regałach

– ostrzega Pawlikowski. 

Dr Lindsey Bordone z Columbia University Medical Center także uczula, aby zawsze prać nowe ubrania, które podczas transportu są konserwowane substancjami chemicznymi. Jedną z takich substancji jest żywica formaldehydowa. Zapobiega pleśni, chroni tkaniny przed wilgocią, dzięki niej materiał łatwo się prasuje i nie gniecie. Ubrania nadmiernie nasączone formaldehydem mogą powodować nie tylko swędzenie i zaczerwienie skory, lecz także egzemę. Reakcje alergiczne wywołują również barwniki, którymi nasączone są tkaniny.

Wszy odzieżowe - rzadkie, ale możliwe

Dr Pawlikowski zwraca uwagę jeszcze na to, że wraz z nowymi ubraniami możemy przynieść do domu pasożyty.

Rzadko, ale zdarza się, że w ubraniach z zagranicy występują również pasożyty - wszy odzieżowe. Stawonogi nie bytują na skórze, chowają się w zagięciach tkanin i szwach, by w dogodnej chwili napoić się naszą krwią, bo - tak jak wszy głowowe - żywią się nią. Choć pozbycie się wszy odzieżowej jest proste i wymaga jedynie reżimu sanitarnego, czyli kąpieli i uprania odzieży w odpowiednim przeciwpasożytniczym płynie, to w przypadku ukąszenia może dojść do zakażenia durem plamistym lub riketsjozą

Co zatem robić?

- Nie panikować, starać się nie przymierzać ubrań na gołe ciało, szczególnie bielizny. Nigdy nie mierzyć butów na gołą stopę, myć ręce po wizycie w sklepach. Nowe rzeczy, nie tylko te dla dzieci, ale te dla dorosłych też, warto uprać przed założeniem, przeprasować gorącym żelazkiem - doradza dr Pawlikowski.

*Dr Bartosz Pawlikowski jest specjalistą w dziedzinie dermatologii i wenerologii, a także pediatrą. Studia ukończył na Wojskowej Akademii Medycznej w Łodzi w 2004 roku. Konsultant w dziedzinie dermatologii w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, na co dzień pracuje w łódzkiej Klinice Medevac. Na naszym forum odpowiada na pytania, jak odpowiednio pielęgnować problematyczną skórę dzieci.

Powinno cię również zainteresować: Kupujesz ekoubrania? Wyjaśniamy, za co tak naprawdę płacisz

Więcej o:
Copyright © Agora SA