Spacerując z dzieckiem, nudziłam się straszliwie. Do czasu gdy spojrzałam na świat, podwórko, ulicę, park oczami syna. Wówczas dotarło do mnie całe piękno tego, co widzę. Od tej chwili mogłam już w zachwycie budować mosty dla mrówek, lepić pączki z błota, zbierać liście i puszczać latawce.
Teraz zawodowo spaceruję z dziećmi po Warszawie i innych miastach jako pilot szkolnych wycieczek. Zawsze świetnie się bawię. Dla dzieci świat jest źródłem zachwytu. Uczę się tego od nich.
Jeśli nie chcemy się zanudzić podczas spacerów, wystarczy od czasu do czasu zaplanować "wyprawę". Taka wyprawa wymaga określonego sprzętu. Musi też mieć cel, zaplanowaną trasę, a co najważniejsze - określone ZADANIE. Jeśli dziecko ma zadanie, bez trudu przejdzie na własnych nóżkach nawet kilka kilometrów!
W mieście, wbrew pozorom, jest bardzo dużo przyrody. Dla małego dziecka jest ona fascynująca. To tylko my, dorośli, patrzymy na gołębie, nie widząc ich i musimy jechać na safari do Kenii, by zachwycić się naturą. A przecież wokół nas na każdym podwórku, w parku, na skwerze kipi życie. W wierszu Zbigniewa Herberta "Pan od przyrody" występuje postać mistrza-mentora, który wprowadza dzieci w świat natury. Miło jest spacerować po parku czy lesie z kimś takim, kto wie, jak nazywają się rośliny, jaki ptaszek tak pięknie śpiewa, jakie zwyczaje mają wiewiórki.
Warto poświęcić trochę czasu, aby nauczyć się o tym życiu barwnie opowiadać i umiejętnie je podpatrywać. To nic, że nie jesteśmy zawodowcami. Wystarczy wziąć na spacer atlas przyrody i wspólnie z dzieckiem przeszukać trawnik (z książką w ręku). Nie jest wstydem nie wiedzieć. Rodzic, który szczerze mówi: "Nie wiem, co to za roślinka, ale zaraz poszukamy jej w atlasie przyrody", nie traci autorytetu. Wręcz przeciwnie - zyskuje w oczach dziecka. Wkrótce okaże się, że na trawniku rośnie mnóstwo ciekawych roślin.
Możemy zerwać kilka roślin, ususzyć, wkleić do zeszytu, podpisać - tak powstają zielniki. Na okładce duży napis: "Pierwszy zielnik Julka"... Oczywiście zabawa trwa tak długo, jak długo jest dla dziecka interesująca. W końcu chodzi o to, żeby dobrze się bawić.
Mówiąc o roślinach, staram się pokazać, jak są niezwykłe. Oto pospolity chwast - babka. Kiedyś, gdy nie było jeszcze aptek, a w nich plasterków - ludzie używali tych liści do gojenia skaleczeń. A to dziki szczaw. Gdy się go weźmie do ust, od razu czuć ostry, kwaśny smak. A na trawkach perzu można grać! I wcale nie tak trudno znaleźć czterolistną koniczynę. Jesienią można zaś zebrać bukiet liści, ususzyć, przykleić na kartki bloku. Podpisać i zrobić w domu przyrodniczą wystawę!
Rośliny występują w wielu bajkach. Jest baśń o kwiecie paproci i o fasoli, która rosła do nieba. Przy okazji obserwowania trawnika, można sobie te historie przypomnieć. To nic, że tematem jest przyroda, a nie polski! Na szczęście nie jesteśmy w szkole i możemy pokazywać dzieciom świat niepodzielony sztucznie na wąskie specjalności.
Miasto to też budowle. Z najwyższych pięter wieżowców można podziwiać piękne panoramy i szukać znajomych obiektów - swojego domu, domu babci, przedszkola Na szczęście nie wszystkie bloki są zamknięte jak warownie. A nawet jeśli są, zawsze udawało mi się wejść - kluczem do bramy było podanie prawdziwego celu wizyty. Nieraz wydzwoniony domofonem lokator okazywał się rodzicem małego kolegi i szliśmy razem oglądać panoramę z jego domu, pokazując przy okazji, gdzie jest nasz dom.
Fascynujące są nie tylko rośliny, ale też zwierzęta, na przykład gołębie i kaczki. Moje dzieci uwielbiały fotograficzne łowy na zwierzęta. Braliśmy aparat i "polowaliśmy" na ptaki. Powstawały albumy!
Zabawa w "pana od przyrody" jest łatwa i daje mnóstwo radości. Aby się udała, musimy tylko być na nią psychicznie gotowi. Jeśli przyroda jawi nam się jako siedlisko bakterii, chorób i innych zagrożeń, trudno nam będzie pokazać dzieciom, jak jest ciekawa. Moje dzieci zawsze mogły karmić wiewiórki i gołębie oraz (za pozwoleniem właściciela) głaskać spotkane psy. Po zabawie myły ręce i już. Mogły też brać na palec mrówki (taka mrówka to dopiero siłacz, jest w stanie unieść ciężar od 5 do 20 razy większy od swojej wagi!). Tu chętnie cytowałam mój ulubiony wiersz Jana Brzechwy o mrówce, która "choć nie była zbyt rosła, wzięła stół i do szkoły zaniosła".
Czasami znajdowaliśmy kości lub martwe zwierzęta. Cóż za wspaniała okazja, by porozmawiać o śmierci. Po takim spacerze inaczej ogląda się na dobranoc film "Dawno temu w trawie".
Inną moją ulubioną rozrywką jest poruszanie się tropem legend. Tu najlepiej mają wrocławianie, którzy mogą tropić krasnoludki, ale w każdym mieście jest pomnik legendarnego stworzenia (zazwyczaj założyciela lub opiekuna miasta). Należy go wytropić z mapą w ręku, a potem u stóp pomnika przeczytać stosowną legendę.
A może są gdzieś bajkowe ulice? Takie, jak warszawska ulica Kubusia Puchatka? Albo tajemnicze mury miejskie? Dobrze się przy nich opowiada o rycerzach i rzemieślnikach. Z moich doświadczeń harcerskich zostało we mnie przekonanie, że dobra impreza to taka, na której nie tylko dzieci, ale także kadra dobrze się bawi. Tylko od nas zależy, jak będziemy się bawić na obowiązkowych spacerach.
- Gra planszowa "Łazienki Królewskie", wyd. Egmont, cena 40,99 zł, empik.com
- Przewodnik po Poznaniu "Cztery żywioły i dwa koziołki", wyd. Albus, cena 28 zł, pikinini.pl
- Karty z 30 trasami spacerów po Warszawie "Spaceruj z dzieckiem", wyd. Sierra Madre, cena 35 zł, tublu.pl
- "Archi.TEKTURKI. Powojenne budynki warszawskie" - książka z trójwymiarowymi budynkami, wyd. Muzeum Powstania Warszawskiego, cena 170 zł, muzeum1944.home.pl/sklepik_mpw
- Gra memory "Odkrywamy polskie legendy", wyd. Malu, cena 34 zł, dawanda.pl
- "Kropka pe el. Przewodnik po Polsce dla dzieci", wyd. Dwie Siostry, cena 44,90 zł, wydawnictwodwiesiostry.pl
- Interaktywna książka wykorzystująca rzeczywistość rozszerzoną "Szczecin. Przewodnik dla dzieci", wyd. Fundacja ARTmosphere, cena 35 zł, szczecin.kidsguide.pl
- "Wrocław. Zwiedzaj z nami, Krasnalami!", wyd. Arkady, cena 11,49 zł, merlin.pl
- "Kraków dla młodych podróżników", wyd. ExpressMap, cena 27,99 zł, empik.com
- "To jest Warszawa", wyd. History Tellers, cena 60 zł, historytellers.pl