Mówiąc naukowo, kolor zębów jest zależny od czynników wewnętrznych, czyli endogennych i zewnętrznych, czyli egzogennych. To tyle, jeśli chodzi o wprowadzenie. W praktyce wygląda to tak, że jeśli ktoś pije dużo kawy, herbaty, wina (białego też!) czy pali papierosy to może dorobić się osadu, czyli przebarwień zewnętrznych. Wtedy wystarczy mu profesjonalnie przepiaskować zęby w gabinecie stomatologicznym. W dużej mierze możemy sobie też sami poradzić z takimi osadami przez właściwą higienę.
Gorzej wygląda sprawa z przebarwieniami endogennymi, czyli wewnętrznymi - te można rozjaśnić tylko poprzez wybielanie w gabinecie. Efekty mogą być różne - lepsze lub gorsze - to zależy od typu przebarwień i oczywiście samej metody wybielania.
Z moich obserwacji wynika, że najgorzej wybielają się zęby po tetracyklinach, czyli antybiotykach używanych m.in. w leczeniu trądziku czy ropnych zakażeń skóry. Bywają naprawdę oporne na wybielanie! Poza tym problematyczne bywa tez wybielanie wewnętrzne martwych zębów, efekt nie zawsze jest taki, jakiego byśmy oczekiwali. Nie ma badań klinicznych, które mówią o szkodliwości preparatów wybielających, ale zęby martwe po wybielaniu są bardziej kruche.
Żółte zęby są faktycznie bardziej odporne na próchnicę dzięki zębinie, która jest odpowiedzialna za reakcje obronne zęba. To zresztą zębina decyduje o naturalnym kolorze zębów. Wybielanie nie ma na te właściwości wpływu, ale za to powoduje przejściową nadwrażliwość, a to samo w sobie jest mało przyjemne. Dla niektórych to wystarczający powód, żeby zrezygnować z pomysłu wybielania zębów, a ja zawsze przestrzegam pacjentów, żeby nie decydowali się na bardzo radykalne rozjaśnienie.
Moda na białe zęby wzięła się ze Stanów Zjednoczonych, tam trwa już od dawna, głównie dzięki hollywoodzkim gwiazdom filmowym. W Europie przyjęła się mniej, ale na pewno w środowisku artystycznym istnieje duża presja na posiadanie białych zębów. Nie da się zresztą ukryć, że zęby białe wyglądają faktycznie ładniej i młodziej. Poza tym to typowe oddziaływanie otoczenia: jeśli wszyscy wokół mają śnieżnobiałe uśmiechy, nikt nie ma ochoty afiszować się z ecru (śmiech). Trudno już wyobrazić sobie aktorkę czy celebrytkę z uśmiechem koloru kości słoniowej, prawda?
W takim przypadku trzeba połączyć wybielanie z protetyką - licówkami i koronkami. Często wybielanie jest po prostu pierwszym etapem do dalszych zabiegów, rekonstrukcji. Uśmiech rodem z Hollywood to właśnie głównie licówki i koronki. I wybielenie oczywiście.
No niestety, zażywanie antybiotyków ma rzeczywiście duży wpływ na kolor zębów. Fluor zresztą też - i to zarówno jego nadmiar, jak i niedobór. Spośród antybiotyków najgorsze są właśnie tetracykliny, o których już rozmawiałyśmy. Powodują żółto-brązowe, a czasami szare, przebarwienia. Na szczęście współcześnie są używane rzadziej niż za czasów dzieciństwa dzisiejszych rodziców.
Niezupełnie. Jeśli chodzi o metody, to są one w miarę bezpieczne. Używa się co prawda dużego stężenia nadtlenków - czy to wodoru, karbamidu czy mocznika, ale osłania się podczas zabiegu śluzówkę gumą (koferdamem). Jeśli chodzi o naturalne nieszkodliwe metody wybielania, to znany jest mi wodorost islandzki, wykorzystywany przez Eskimosów, a u nas można go znaleźć w niektórych pastach do zębów. Natomiast dostępne w sklepach pasty wybielające działają głównie przez ścieranie szkliwa więc zdecydowanie odradzam ich używania.
Skądże znowu! Dzieciom do 18 roku życia, podobnie jak kobietom w ciąży, nie wolno wybielać zębów. Co do pomysłów koleżanki - nie słyszałam o wybielaniu wodą utlenioną, ale za to widziałam zęby wybielane cytryną... Nie polecam!
Zębów mlecznych się nie piaskuje, poza tym żelazo powoduje przebarwienia, na które piaskowanie by nie pomogło. Jeśli maluch ma na zębach osad, bo pił za dużo herbat czy soczków (trzeba być ostrożnym, najlepsza do picia dla dzieci jest po prostu woda!), albo niewłaściwie mył zęby, można udać się z nim do gabinetu stomatologicznego. Dentysta może usunąć ten osad delikatną pastą ścierną i specjalną szczoteczka. Warto nadzorować mycie zębów przedszkolaków, niektórzy twierdzą nawet, że do momentu, gdy dziecko pójdzie do szkoły to rodzice właśnie powinni je myć albo chociaż poprawiać po samodzielnym maluchu. Odpowiednia dieta i higiena mogą sprawić, że naszym dzieciom będzie łatwiej dłużej zachować białe zęby. Poziom wiedzy jest teraz wyższy, a to dobra wiadomość dla miłośników białych uśmiechów!