Bobas lubi wybór czyli jak rozszerzać dietę

Ta metoda wzbogacania jadłospisu pozwala niemowlęciu samodzielnie wybrać, co chce zjeść.

BLW, czyli baby-led weaning po angielsku, a po polsku "bobas lubi wybór", staje się metodą coraz bardziej popularną również w Polsce. Niemowlę samo wybierą potrawę i samo je. Rodzice nie podają mu papek ani nie karmią łyżeczką. Po prostu pozwalają mu częstować się, stawiając miękkie i łatwe do pogryzienia jedzenie w zasięgu ręki. Maluch używa na początku własnych dłoni, a później także sztućców.

Zminimalizujemy ryzyko zakrztuszenia, jeśli będziemy pamiętać, że:

Malucha nigdy nie wolno zostawiać samego przy stole.

Dziecko powinno siedzieć prosto, przodem do stołu, w wysokim krzesełku albo na kolanach mamy lub taty. Ważne, by mogło swobodnie poruszać rękoma.

Należy zacząć od pokarmów, które łatwo chwycić palcami.

Pierwsze produkty, których malec próbuje, powinny być miękkie i łatwe do pogryzienia (a raczej przeżucia, bo wiele dzieci debiutujących przy stole nie ma jeszcze zębów). A więc warzywa gotowane, a nie surowe. Owoce miękkie (np. dojrzałe maliny czy melony), a nie twarde (jak np. jabłka czy ananasy).

Malec powinien mieć możliwość wybrania z talerza lub rodzicielskiej ręki tego, na co ma ochotę (jeśli dziecko kontroluje to, co wkłada do buzi, szybciej nauczy się jeść bezpiecznie).

Nie można dziecka poganiać ani rozpraszać go, kiedy zajmuje się jedzeniem. Trzeba pozwolić mu się skoncentrować i jeść w swoim tempie.

Waszym zdaniem

@Na początku to raczej zabawa

Nasza przygoda z BLW zaczęła się, gdy córka miała 6 i pół miesiąca i już dobrze siedziała. Postawiłam przed nią talerz z gotowanymi warzywami, ryżem, mięsem w kawałeczkach, a ona wszystko po kolei wyrzucała na podłogę. I tak było przez jakiś czas, bo dla dziecka takie jedzenie to zabawa. Teraz pojedyncze warzywa już trafiają do buzi.

xarea

@Maluch szybko uczy się jeść

Daję synkowi kawałki owoców, warzyw, rybę - rozdrobnioną (wyjmuję ości). Babcie bledną ze strachu, bo boją się zakrztuszenia, ale mały większe kawałki wypluwa i nie ma tego problemu. Teraz syn ma rok i próbuje sobie radzić łyżeczką.

garbinada

@Samodzielność daje dziecku dużą radość

Moja Nikola dostaje do rączki i wcina warzywa, owoce, chleb z wędliną pokrojony w kosteczkę, wafle ryżowe itp. Na początku karmiła wszystko wokół, wgniatała jedzenie we włosy, w krzesło, teraz jednak wszystko trafia do buzi. Jak już mała sama się nakarmi, to bije sobie brawo. Oczywiście nie zostawiam córeczki przy jedzeniu samej, cały czas jestem obok.

kruszynka09

@To męczące dla rodziców

Moja córeczka ma prawie 11 miesięcy i bardzo lubi wybór. Ja mniej Może inne dzieci zjadają więcej niż wyrzucają, ale u nas to wygląda tak: z czterech kawałków ziemniaka tylko jeden trafia do buzi, reszta ląduje na podłodze i zjada je pies lub zostaje wtarta w ubranie, krzesełko i ścianę za nim. Co parę dni próbuję, mimo że ta zabawa jedzeniem nie bardzo mi się opłaca. Mam przy niej więcej sprzątania niż czasu dla siebie. Na razie córeczka je sama tylko owoce, gotowaną marchew i ziemniaki. Nic innego nie chce.

dagmara-k

@To dobry sposób na apetyt

Mam chudzinę, więc "wpycham" w niego łyżeczką kaszki i kleiki, ale obiady je sam łapkami. Warzywa, klopsiki, mięso, żółtko, owoce, makaron, kasze, ryż, oprócz tego wafle ryżowe i chrupki. Dla mnie bomba, mimo sprzątania (jedzenie oprócz buzi ląduje wszędzie dookoła) widzę, jak ze smakiem pochłania coś, i wiem, że się najada.

ma_niusia

@Nie wszystko można dać do ręki

Synek je sam chleb, wafle ryżowe, owoce i pokrojone warzywa. Chciałam, żeby jadł palcami też obiady, ale tu poległam, bo on na domowe jedzenie kreci nosem, więc gotuję przeważnie zupy, w których przemycam warzywa, mięso i żółtko. Podaję je oczywiście łyżeczka.

green_hill

@Czasem trzeba się wycofać

U nas BLW nie sprawdziło się, bo mała bardzo mocno się krztusiła i kilka razy nawet zwymiotowała, więc sobie dałam spokój.

majadeblij

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.