Gdy dziecko beka i klnie

Przeklinanie, plucie, bekanie. Jak rozsądnie reagować na takie zachowanie dzieci?

Najpierw czujemy się zaskoczeni. Skąd ona zna takie słowa? Jak on mógł napluć komuś w twarz? Przecież nikt z nas tak nie robi. Kiedy sytuacja się powtarza, czujemy się zażenowani. Jest nam głupio. Za dziecko i za siebie. Nie wiemy, jak reagować, i coraz bardziej się denerwujemy. Niepotrzebnie. Nie jesteśmy złymi rodzicami. Zachowanie dziecka to nie wynik naszych błędów, tylko normalny etap w rozwoju małego człowieka. Etap, w którym próbuje on zwrócić naszą uwagę. Sprawdzić, na co może sobie pozwolić i kiedy powiemy mu stop. A czasem po prostu nie ma pojęcia, że łamie jakieś zasady.

PLUCIE NA INNYCH

Wśród dzieci zdarza się dość często. Dla dorosłych oplucie kogoś to wyraz nie tylko braku szacunku, ale i głębokiej pogardy.

Dziecko nie rozumuje jednak w ten sposób. Plucie jest u niego po prostu wyrazem wściekłości i frustracji. Dopiero gdy zauważy, jak bardzo nas to oburza, może nas w ten sposób prowokować.

Co czuje i myśli dziecko:

Jestem na niego zły.

Widziałem, jak chłopaki na podwórku tak robili.

Chcę, żeby tata (mama) zwrócił(a) na mnie uwagę.

Jak tego oduczyć?

Powiedz dziecku spokojnie, ale stanowczo: "Nie wolno pluć. To obraża ludzi!". I powtarzaj to za każdym razem, gdy maluch kogoś opluje.

Powiedz mu, co może zrobić zamiast plucia: "Kiedy jesteś zły na kolegę, powiedz mu to!", "Jeśli chcesz, żebyśmy porozmawiali, przyjdź do mnie. Na pewno cię wysłucham".

Gdy wybieracie się na plac zabaw, uprzedź dziecko: " Jeżeli będziesz pluć, wracamy do domu". I dotrzymaj słowa.

Staraj się, żeby spotkania z innymi dziećmi nie trwały zbyt długo. Zmęczenie i nuda sprzyjają frustracji.

Codziennie spędzaj z dzieckiem trochę czasu sam na sam. Nie opędzaj się od niego, gdy chce ci coś powiedzieć, czymś się pochwalić, na coś poskarżyć.

GŁOŚNE BEKANIE, PUSZCZANIE BĄKÓW

Rodzice są zażenowani i zawstydzeni, dalsza rodzina i znajomi oburzają się lub reagują nerwowym śmiechem, a dziecko... zdaje się świetnie bawić.

Uczy się takiego zachowania od rówieśników i podobnie jak im wydaje mu się to bardzo zabawne.

Co czuje i myśli dziecko:

To zabawne, kiedy babcia ma taką oburzoną minę.

Nareszcie wszyscy na mnie patrzą.

Chcę, żeby rodzice zwrócili na mnie uwagę.

Jak tego oduczyć?

Jeśli zdarzyło się to pierwszy raz, spokojnie wyjaśnij dziecku, że takie zachowanie ci się nie podoba i jest nie do przyjęcia w towarzystwie. Jeżeli jednak sytuacja się powtarza i malucha wyraźnie bawi wasze oburzenie, spróbujcie zignorować jego prowokacje. Może kiedy przekona się, że nie robią na was wrażenia, da sobie spokój.

Jeśli ignorowanie okaże się nieskuteczne, powiedz mu, żeby wyszło z pokoju i wróciło dopiero wtedy, gdy będzie umiało się zachować. Gdy zdarzy się to w obcym domu, przeproś wszystkich i wyjdź z dzieckiem do łazienki. Powiedz mu spokojnie: "Możesz wrócić do stołu i zachowywać się grzecznie albo wracamy do domu". Ale jeśli wybierze to drugie, bądź konsekwentna.

Przedstaw dziecku konsekwencje jego zachowania: "Przykro mi, ale nie pójdę z tobą na pizzę. Kiedy głośno bekasz, czuję się zażenowana i odbiera mi to apetyt", "Niestety, z wyprawy z babcią na plac zabaw nici. Babcia powiedziała, że kiedy puszczasz głośno bąki, jest jej wstyd".

Staraj się spędzać z dzieckiem dużo czasu i poświęcać mu sporo uwagi. Niech wie, że jest dla ciebie ważne i lubisz z nim być. Gdy jesteście z wizytą, nie zapominaj, że siedzi koło ciebie i pewnie się nudzi. Zajmij go rozmową lub znajdź mu jakieś zajęcie.

BRZYDKIE WYRAZY

Kilkulatki powtarzają je z wyjątkowym upodobaniem, szczególnie w obecności dorosłych.

Niewyczerpanym źródłem wulgarnego słownictwa są koledzy z przedszkola i starsze rodzeństwo. Maluch często nie zdaje sobie sprawy, że wyraził się ordynarnie. Dopiero nerwowa reakcja rodziców uświadamia mu, że te słowa robią wrażenie

Co czuje i myśli dziecko:

To słowo fajnie brzmi, podoba się kolegom.

Mama zrobiła śmieszną minę, kiedy to powiedziałam.

Gdy powiedziałem to słowo, tata nareszcie odłożył gazetę.

Lubię, kiedy wszyscy na mnie patrzą.

Jak tego oduczyć?

Gdy zdarzy się to pierwszy raz, nie złość się i nie karz dziecka. Powiedz mu, że wyraz, którego użyło, jest dla niektórych ludzi obraźliwy i nie chcesz, żeby tak mówiło. Wytłumacz, że w ten sposób może kogoś urazić i sprawić mu przykrość. I nie przypisuj słowom kilkulatka znaczenia, jakiego dla niego nie mają.

Spokojnie i zdecydowanie powiedz dziecku, że w waszej rodzinie tak się nie mówi do ludzi. Na tłumaczenia, że przecież sąsiad z parteru tak mówi albo że tata Jaśka tak powiedział, odpowiedź jest jedna - rzeczywiście wielu ludzi używa brzydkich słów, ale my tego nie robimy. Powtarzaj to za każdym razem, gdy dziecko przeklnie.

Jeżeli dziecko przeklina w miejscu publicznym, np. na placu zabaw, weź je na stronę i zapowiedz: "Jeżeli jeszcze raz przeklniesz, wrócimy do domu". I bądź konsekwentna. W domu skuteczne bywa wyproszenie dziecka z pokoju z komentarzem: "Nie chcemy tego słuchać, jeżeli nie potrafisz się powstrzymać, musisz pobyć sam".

Jeśli sytuacja się powtarza, spróbuj udawać, że nie słyszysz. Małe dzieci często przeklinają wyłącznie po to, by zaszokować rodziców. Im bardziej dorośli się oburzają, tym lepsza jest zabawa. Jeśli się okaże, że to nieskuteczne, przeklinanie szybko mu się znudzi.

Jeżeli dziecko używa brzydkich wyrazów w złości, podpowiedz mu, jakich słów mogłoby użyć w zamian (np. "kurczę blade!" czy "psia kość"). A może wymyślicie razem własne rodzinne zamienniki ("O, mortadelo!", "Do stu tysięcy par kaloszy!")...

WASZ DEKALOG

Spisz listę zasad panujących w waszej rodzinie i obowiązujących wszystkich jej członków i powieś ją w widocznym miejscu. Kilkulatek nie umie wprawdzie czytać, ale gdy odczytasz mu wszystkie zasady kilka razy, szybko je zapamięta. Możesz też sporządzić listę w formie rysunków.

Więcej o: