Sytuacja rzeczywiście jest trudna. Nie wiem, czy to dla Pani realne i możliwe, ale może warto się nad tym zastanowić - dobrze byłoby, aby Pani lub ktoś z Pani rodziny (w miarę neutralny) skontaktował się z ojcem chłopca i porozmawiał, jak sytuacja wygląda. Warto byłoby opowiedzieć byłemu mężowi, że syn o niego pyta, że to dla dziecka ważne itd. Z tego, co Pani pisze, wynika bowiem, że oboje byliście niedojrzałymi "dziećmi", gdy zaszła Pani w ciążę. Pani poprzez trudy życia, przedwczesne macierzyństwo dojrzała do odpowiedzialności i swoich obowiązków, Pani były mąż - nie.
Może dla dobra dziecka warto mu w tym pomóc. Gdyby się Państwu udało porozmawiać, miałaby Pani więcej jasności, jak ta relacja tata - syn może się ułożyć. Jeśli były mąż jest nadal nieodpowiedzialnym, pijącym i agresywnym chłopakiem, a nie mężczyzną, i nie chce podjąć żadnych zobowiązań wynikających z faktu bycia ojcem, przynajmniej będzie Pani to wiedziała na pewno. Chłopcu trzeba to wtedy zakomunikować oględnie i prosto: że jego tata wyjechał i nie kontaktuje się z nim. Ale należy raczej oszczędzić Dominikowi opowieści o tym, co działo się w Państwa małżeństwie.