Delikatna sprawa - wychowanie dziecka

Jestem mamą dwuletniej dziewczynki. Mam wspaniałego męża i szczęśliwą rodzinę. Szanuję moją teściową , bo jest bardzo dobra, tolerancyjna i ogromnie nam życzliwa. Niestety, przychodząc do nas, nie pamięta o elementarnych zasadach higieny. Sporadycznie myje ręce, nawet po wizycie w toalecie czy przyjściu z zakupów. Wchodzi do mieszkania w butach, rozkłada pieniądze na stole, tam gdzie jest jedzenie itd. Moje delikatne sugestie nie pomagają. Denerwuję się na myśl o małym dziecku, które niebawem urodzę i które będę musiała chronić przed babcią, a dom szorować po jej wyjściu. Nie chcę teściowej urazić, ale nie mam pojęcia, jak się w takiej sytuacji zachować.

Zachęcam serdecznie do niedemonizowania teściowej, pisze Pani przecież, że teściowa jest dobra, tolerancyjna i bardzo życzliwa. Może warto trochę mniej ją obserwować i kontrolować - np. czy myje ręce, gdzie kładzie pieniądze itp. Jednocześnie warto w tej jednej czy dwóch sprawach, które są dla Was ważne, stosować nie drobne sugestie, ale wyraźne prośby.

Jeśli u Państwa w domu wszyscy zdejmują buty, to można o to teściową wyraźnie poprosić, a może nawet kupić w prezencie ładne kapcie, które będą na nią zawsze czekać. Wszystkie pozostałe przykłady, które Pani podaje, wydają się naprawdę drobne, np. rozkładanie pieniędzy na stole, gdzie jest jedzenie, i proste do rozwiązania ("mamo, proszę, nie kładź pieniędzy na stole, na którym jest jedzenie"). Może warto się też zastanowić, czy nie ma Pani jeszcze innych żali czy pretensji do teściowej, bardziej głębokich i ukrytych, o których trudniej mówić, czy myśleć, niż o tej dość zewnętrznej i prostej sprawie.

Więcej o: