Zazdrość

Agatka od urodzenia wymagała poświęcenia jej całego czasu i energii. Często płakała, więc ją nieustannie nosiłam, bujałam i śpiewałam. W ten sposób wyrósł mały tyran, a ja stałam się jego niewolnikiem. Teraz Agata ma cztery lata, a ja urodziłam drugie dziecko. Kiedy tylko mały uśnie, córka domaga się zabawy, a jeśli wykonuję jakieś prace domowe, narzeka i płacze. Naprawdę nie wiem, co robić, czy nie zwracać uwagi na to zachowanie, czy brać na kolana i tulić.

Rozumiem, że to trudna sytuacja: z jednej strony chciałaby Pani, żeby Agata była uśmiechnięta i zadowolona, a z drugiej - trudno cały czas bawić się z córeczką. Warto zauważać nie tylko żądania córki, ale także spróbować rozpoznawać własne uczucia i starać się nimi kierować. Agatka była absorbującym niemowlęciem i przyzwyczaiła ją Pani do ciągłego zajmowania się nią, nic dziwnego, że trudno jej z tego zrezygnować. Ale teraz jest już w wieku, w którym powinna uczyć się, że nie cały Pani czas jest dla niej, że mama ma także inne obowiązki i własne potrzeby. Ważne jest, by nie oganiać się przed nią cały czas, by były też takie chwile, kiedy ma Pani czas wyłącznie dla niej. Wtedy będzie się mogła nasycić kontaktem z mamą i łatwiej nauczy się znosić momenty, kiedy jest Pani zajęta. Potrzeba tu sporo konsekwencji, zdecydowania, a jednocześnie ciepła i uczucia. Ale nie może być tak, że córeczka nie pozwala Pani zajmować się domowymi obowiązkami. I nie tylko dlatego, że to uciążliwe, ale przede wszystkim ze względu na samą Agatkę - taka władza nad Panią jest szkodliwa dla rozwoju jej osobowości.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.