Myślę, że dziecko czuje się lepiej i bezpieczniej, jeśli nie zmienia tak często miejsca pobytu, zwłaszcza gdy jest małe. Znane otoczenie dobrze wpływa na jego poczucie bezpieczeństwa. Nie znaczy to jednak, że w ogóle nie należy z nim wyjeżdżać. Najważniejszy jest tu zdrowy rozsądek.
Dziecko w tym wieku jest bardzo absorbujące, nie potrafi jeszcze długo zajmować się sobą, co najwyżej próbuje nowych umiejętności, a więc stania czy raczkowania. To z kolei tak je pochłania, że często płacze ze zmęczenia.
W tym wieku płacz jest wciąż jeszcze głównym sygnałem, że coś jest nie tak. To tylko my, dorośli, nie zawsze potrafimy go odczytać. Dziecko nie robi tego na złość. Na jego nastrój dobrze wpływa regularny tryb życia - w miarę stałe pory snu, spaceru, karmienia. Dziecko jest wtedy spokojniejsze i radośniejsze.