Bunt dwulatka nie istnieje!

Co miesiąc w rubryce "O tym się mówi" w miesięczniku "Dziecko" psychoterapeutka Justyna Dąbrowska przygląda się tematom ważnym, kontrowersyjnym, inspirującym. Komentuje i... daje do myślenia.

Dwulatek chce być niezależny, a jednocześnie na każdym kroku doświadcza tego, jak bardzo jest zależny. I to go wkurza. Ta złość nie jest zła - daje dziecku energię do poznawania świata.

Anita Janeczek-Romanowska, psycholożka dziecięca, autorka bloga "Być bliżej":

Być może łatwiej jest pominąć te wszystkie informacje (oparte przecież na setkach badań) i stwierdzić, że dwulatki są złośliwe. Być może łatwiej jest uznać, że się buntują i "trzeba trzymać je krótko". Nie będą nami rządzić, wymuszać, manipulować. Pokażemy im, kto tu rządzi.

Ja dziękuję. Biorę moje dziecko za rękę i wyruszam w podróż ku jego niezależności. Miewam doły i kryzysy, ale cieszę się, że mogę być obok. Niczym lustro odbijać w sobie emocje, które czasem dla mnie samej są trudne, a co dopiero dla tak małego dziecka. Pochylam się nad tymi emocjami, nie bagatelizuję, nie odwracam się od nich. Moje dziecko się nie buntuje, moje dziecko szuka siebie.

PSYCHOLOGIA:

Między 16. a 23. miesiącem życia następuje "faza ponownego zbliżenia" - malec uczy się, że jest odrębny od matki i doświadcza sprzecznych uczuć wobec niej: od rozczarowania (bo nie pozwala na wszystko) po uwielbienie (bo to z nią chce dzielić wszystkie doświadczenia). To faza konfliktu między potrzebą autonomii a zależności. Nie może więc dziwić fakt, że dziecko w tym czasie czuje się zagubione i jest rozchwiane. - Margaret Mahler, badaczka rozwoju dzieci

ANTROPOLOGIA ROZWOJU

Drugi i trzeci rok życia to okres "dzieciństwa". Początki uniezależniania się dziecka, przed którym jednocześnie po raz pierwszy stawia się poważne wymagania ( trening czystości ). Dziecko uczy się samokontroli, ale jeśli jest nieodpowiednio traktowane, może nabawić się wstydu. Albo zyska poczucie autonomii i własnej wartości, albo zwątpi we własne kompetencje. - Erik Erikson, twórca teorii rozwoju życia ludzkiego

PSYCHOTERAPIA:

W wieku od około 18 miesięcy do trzech lat problemy dziecka to zmaganie między uległością a buntem, czystością a nieporządkiem, dawaniem a wstrzymywaniem. Wszystkie dramaty tej fazy pociągają za sobą kwestię poczucia wpływu i sprawstwa. W języku potocznym tę fazę określa się jako " bunt dwulatka " ze względu na nasilone przeciwstawianie się dziecka woli rodziców. - Nancy McWilliams, psychoterapeutka

NEURONAUKA:

Układ nerwowy dwulatka jest jeszcze niedojrzały. Dziecko wie już, że chce, ale nie zawsze wie, czego chce. Albo wie czego chce, ale nie umie tego przekazać otoczeniu. Dziecko chce często kilku - w naszej ocenie - sprzecznych rzeczy na raz: chce spać i bawić się, przytulić się i uderzyć mamę, chce zrobić coś samodzielnie, ale i w towarzystwie. Dwulatek chce być niezależny, a jednocześnie na każdym kroku doświadcza tego, jak bardzo jest zależny - jak potrzebuje bliskości i pomocy dorosłych. I to go wkurza. Niejeden rodzic doświadczył tego, jak jego dziecko rączkami się przytula, a nogami kopie i jak on sam przygarniając dziecko, jednocześnie zaciska zęby. Jest tak i tak równocześnie. - Anna Król-Kuczkowska, psychoterapeutka, matka, autorka

MOIM ZDANIEM:

Walka z dwulatkiem nie ma sensu. To, że bywa tak trudny, nie wynika z jego "złego charakteru" czy naszych błędów wychowawczych, to normalny etap rozwoju. Dziecko potrzebuje teraz poczucia stałości i bezpieczeństwa, naszej cierpliwości i spokoju. To nie znaczy, że musimy mu na wszystko pozwalać, wręcz przeciwnie - stanowczo, łagodnie i z miłością możemy pokazywać mu, gdzie są granice naszej wytrzymałości. Nie można jednak dziecka, które zmaga się z tak silnymi, sprzecznymi uczuciami, karać, grozić mu, straszyć czy izolować. Dwulatek uczy się trudnej sztuki samostanowienia i, dopóki jego autonomia nieco nie okrzepnie, będzie się borykać z wewnętrznymi konfliktami. Z pewnością za kilka miesięcy będzie weselszy, pewniejszy siebie i bardziej chętny do współpracy niż teraz.

Więcej o:
Copyright © Agora SA