Moczenie nocne

Każdemu dziecku może się czasem zdarzyć, że nie wytrwa do rana. Ale jeżeli twój kilkulatek po każdej nocy wstaje mokry, to już poważniejsza sprawa

Dziecko powstrzymuje się od siusiania automatycznie. O ile w dzień jest świadome tego, co robi, o tyle w nocy działa jedynie nawyk. Dzieci na ogół uczą się kontrolować czynność pęcherza między osiemnastym miesiącem a trzecim rokiem życia. W zasadzie każdy czterolatek powinien przesypiać noc bez żadnych problemów, choć od czasu do czasu może mu się zdarzyć mała wpadka. Jeżeli jednak pięciolatek raz w miesiącu siusia do łóżka, należy to potraktować jako sygnał alarmowy.

Dlaczego siusia?

Jedną z przyczyn mogą być błędy popełnione przy nauce siusiania do nocnika.

W drugim, trzecim roku życia dziecka dokonuje się ważna zmiana: zaczyna się tzw. trening czystości. Dziecko bez pieluchy wygląda o wiele doroślej. Doroślej się też czuje - zaczyna panować nad swoją fizjologią. Dla rodziców to także przełom: koniec ze stosami pieluch. Zaczynamy patrzeć na dziecko w nowy sposób - potrafi zrobić coś samo, bez naszej pomocy. Od tej chwili ważnym przedmiotem stanie się nocnik.

Co nagle, to po diable

Może dlatego, że siusianie do nocnika jest tak pożądaną przez rodziców umiejętnością, niektórzy zaczynają jej uczyć zbyt wcześnie. Kiedy dziecko jest malutkie, umie wprawdzie siedzieć na nocniku, ale w takiej pozycji bardzo się męczy i zupełnie nie rozumie, po co to wszystko. Nie widzi związku pomiędzy uczuciem parcia na pęcherz a siusianiem.

Da się je wytresować, stosując nagrody i kary, ale efekt może być odwrotny do zamierzonego. Maluch w gruncie rzeczy uzna, że to wszystko nie jego sprawa, tylko tego, kto go nagradza. Trudno potem będzie takie podejście zmienić.

Jeżeli zaś samodzielnego załatwiania się uczymy dziecko półtoraroczne, mamy szansę, że "weźmie sprawę w swoje ręce". Będzie chciało z nami współpracować. A jeśli mu się uda, poczuje dumę ze swojego sukcesu. Nawyk wypracowany przez starsze dziecko jest silniejszy i trwalszy, bierze w nim bowiem udział jego wola.

Inne powody

Nie tylko nasza nadgorliwość może się przyczyniać do nocnego moczenia się dzieci.

Płeć. Moczenie nocne częściej zdarza się chłopcom niż dziewczynkom. Zauważono, że dziewczynki szybciej przechodzą trening czystości (może szybciej zaczynają panować nad swoimi mięśniami?).

Dziedziczność. Jeżeli któreś z rodziców moczyło się, jest bardziej prawdopodobne, że dziecko będzie miało ten problem.

Osobowość. Częściej moczą się w nocy dzieci nadpobudliwe, lękliwe. Może dlatego, że nauka przychodzi im z trudem.

Wolniejszy rozwój. Moczenie zdarza się częściej u dzieci, które się wolniej rozwijają, np. u wcześniaków, dzieci z niską wagą urodzeniową.

Kłopoty z układem moczowym. Niektóre dzieci mają za mały pęcherz. Gdy poczują w dzień potrzebę siusiania, muszą natychmiast iść do toalety, gdyż skurcze pęcherza są tak dotkliwe, a praca mięśni tak słaba, że trudno im wytrzymać. A w nocy, zanim się zbudzą, jest już po wszystkim.

Głęboki sen. Niektórzy rodzice twierdzą, że ich dzieci moczą się w nocy, ponieważ śpią tak mocno, że do ich mózgu nie docierają sygnały płynące z przepełnionego pęcherza. Jednak badania prowadzone w Anglii nie potwierdziły tej hipotezy.

Zanim zaczniecie cokolwiek robić, powinniście wziąć po uwagę kilka czynników.

Po pierwsze, skuteczne likwidowanie moczenia nocnego wymaga współpracy dziecka. Ono samo musi chcieć to zmienić.

Po drugie, nie da się rozwiązać tego problemu, jeśli dziecko siusia w majtki w dzień.

Po trzecie, zastanów się, czy masz w sobie wystarczająco dużo spokoju i cierpliwości, aby pomóc dziecku przejść okres, w którym zapewne będą sukcesy, ale z pewnością także porażki? Postawa rodziców ma tu decydujące znaczenie. Jeżeli mokre prześcieradło i przemoczony tapczan wyprowadzają cię z równowagi, będziesz prawdopodobnie chciała "załatwić sprawę" jak najszybciej. Jeśli natomiast jesteś spokojna i przekonana, że obydwoje prędzej czy później poradzicie sobie z tym problemem, dziecko wyczuje twoje nastawienie i będzie mu znacznie łatwiej.

Niezwykle ważna jest twoja konsekwencja. Jeżeli postanowiłaś, że zaczynacie, nie wycofuj się po pierwszych niepowodzeniach. Łatwiej wytrwasz, gdy w tym czasie będziesz miała na głowie jak najmniej innych kłopotów (zacznij na wakacjach).

Popularne, ale nieskuteczne

Niektóre z popularnych środków, wbrew potocznej opinii, wcale nie są skuteczne.

- Kary. Nie są skuteczne, tym bardziej że dziecko nie jest świadome tego, co się dzieje w nocy, nie może więc świadomie (w obawie przed karą) nad tym panować.

- Ograniczanie płynów. Jeżeli wieczorem nie dasz dziecku pić, plama na prześcieradle będzie mniejsza, ale problemu to nie rozwiąże. Dziecko pójdzie spać spragnione, co dla niektórych może być trudne do zniesienia.

- Budzenie w nocy. Zrywanie dziecka ze snu i prowadzenie do toalety może sprawić, że nie zmoczy łóżka, ale też nie nauczy się panować nad swoją fizjologią. To nadal ty - a nie ono - będziesz kontrolować jego ciało, a przecież nie o to chodzi.

- Terapia. Może być przydatna, jeżeli u dziecka wystąpiło moczenie wtórne i nie wiesz, co jest jego przyczyną. W wypadku moczenia pierwotnego posyłanie dziecka na długą terapię nie ma sensu - wystarczy jedna, dwie konsultacje z psychologiem.

- Nagrody za suchą noc. Tę metodę często się poleca, ale jest ona skuteczna tylko wtedy, kiedy staje się elementem całego systemu leczenia.

Dziesięć kroków do suchego łóżka

W Wielkiej Brytanii bardzo popularna wśród rodziców i polecana przez psychologów jest metoda zwana programem dziesięciu kroków. Podobno skutkuje w dziewięciu przypadkach na dziesięć.

Krok 1

Upewnij się, że dziecku zależy na zmianach. Porozmawiaj z nim o korzyściach, jakie przyniosą mu suche noce. Zapytaj, czy chciałoby budzić się w suchym łóżku. Jeżeli odpowie "tak", wyjaśnij, że zajmie mu to trochę czasu, ale jeżeli chce, na pewno sobie poradzi.

Krok 2

Upewnij się, że sama jesteś zdecydowana. Ta metoda wymaga sporej energii, cierpliwości i zdecydowania. Zacznij, kiedy będziesz naprawdę gotowa. Niekiedy nie udaje się osiągnąć sukcesu właśnie dlatego, że sami rodzice rezygnują.

Krok 3

Porozmawiaj z lekarzem pediatrą, który dobrze zna twoje dziecko. Wprawdzie bardzo rzadko, ale zdarza się, że przyczyną kłopotów jest nieprawidłowa budowa układu moczowego. Wizytę lekarską zaleca się zwłaszcza tym dzieciom, które skończyły cztery lata i mimo wysiłków nadal moczą się w nocy.

Krok 4

Porozmawiaj z dzieckiem o tym, co się będzie działo. Powinno wiedzieć, na czym polega ta metoda i jaka będzie jego rola. Opowiadając mu, co będziecie razem robić, bierz pod uwagę komentarze dziecka i jego uwagi. To bardzo ważne, żeby dziecko się zaangażowało w cały proces, by wiedziało, że wiele zależy od niego. Nie jest dobrze, jeżeli czuje presję albo wie, że ma się po prostu słuchać. Ty też powtarzaj sobie od czasu do czasu, że to jest program twojego dziecka, a nie twój.

Krok 5

Rób notatki po każdej nocy. Powstanie w ten sposób specyficzny kalendarz, który niekiedy pomaga dostrzec pewne prawidłowości. Może dziecko moczy się zawsze z niedzieli na poniedziałek, przed pójściem do przedszkola? A może wtedy, kiedy późno idzie spać? Notowanie informacji o suchych i mokrych nocach pozwoli wam lepiej zanalizować sytuację.

Poproś dziecko, by narysowało swój kalendarz. Zadbaj o to, by przy każdej dacie było miejsce na gwiazdkę, słoneczko lub inny znak radości. Pola mokrych nocy niech pozostaną nie wypełnione. Nie chodzi o to, by karać za niepowodzenia, lecz by wyraźnie widzieć i podkreślać sukcesy.

Krok 6

Jeżeli twoje dziecko naprawdę chce przestać moczyć swoje łóżko, będzie musiało ciężko pracować. Każdy wysiłek powinien być nagrodzony. Na początek nie można sobie zakładać zbyt ambitnych celów. Najpierw ustalcie, że sukcesem będzie jedna sucha noc, potem dwie, trzy itd., aż do czternastu. Jeżeli dziecku uda się przespać na suchym prześcieradle dwa tygodnie, to znaczy, że jesteście bardzo blisko sukcesu.

Powiedz dziecku, jaka nagroda czeka je na każdym z tych etapów. Dostosuj wielkość nagrody do miary sukcesu. Ale uważaj, nie obiecuj czegoś, czego nie będziesz mogła dotrzymać.

Przechodźcie do kolejnego etapu dopiero po utwierdzeniu się, że poprzedni etap jest już za wami. Na przykład zanim zaczniesz oczekiwać trzech suchych nocy, upewnij się, że dziecko kilkakrotnie przespało dwie kolejne noce bez siusiania.

Pamiętaj, że nagrodą jest przede wszystkim twoje uznanie i twoja duma, a dopiero potem zabawki czy wyprawa do teatrzyku.

Krok 7

Wstawanie w nocy do toalety powinno być czynnością automatyczną. Dzieci, które w nocy nie wstają same, mają mało doświadczenia w chodzeniu po ciemku po domu, dlatego przed przystąpieniem do działania warto przećwiczyć z maluchem nocną wędrówkę. Pobawcie się w teatr. Niech dziecko udaje, że idzie spać, potem "budzi się" i idzie do łazienki. Powtórzcie to przedstawienie kilka razy (może na czas?).

Uwaga! Warto na noc zostawić w korytarzu zapaloną lampkę.

Krok 8

Zacznijcie ćwiczyć mięśnie, które pomagają utrzymać dłużej mocz w pęcherzu. Rozpocznijcie od ćwiczeń polegających na powstrzymywaniu siusiania przez minutę. Kiedy dziecko mówi, że chce mu się siusiu, zachęć je do powstrzymania się od pójścia do toalety - najpierw przez minutę, potem dwie... itd. Kiedy będzie umiało wytrwać pół godziny, to znaczy, że ma już dobrze wyćwiczone mięśnie.

W panowaniu nad własnym ciałem mogą również pomóc ćwiczenia w powstrzymywaniu strumienia moczu.

Krok 9

Nie powracaj do pieluch, jeżeli już zaczęliście trenować. Powrót do pieluch zwolni dziecko i ciebie z odpowiedzialności i zniweczy dotychczasowe wysiłki.

Krok 10

Dużą pomocą w tym treningu może być autosugestia. Jeżeli każdego wieczora dziecko będzie powtarzać sobie: "Tej nocy łóżko będzie suche" lub "Gdy mi się zachce siusiu, to wstanę i pójdę do łazienki", cała akcja ma większe szanse powodzenia.

Najważniejsza jest twoja miłość i cierpliwość. To od ciebie zależy, czy dziecko będzie czuło, że ma w tobie oparcie, że jesteś jego sprzymierzeńcem.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.