Bunt

Zupełnie nie wiem, co się z tą naszą córką dzieje. Ciągle i o wszystko trzeba się z nią kłócić. Bunt trzylatka czy co?

- Tosiu, czy możesz się wreszcie ubrać?!

- I załóż skarpetki, bo się przeziębisz!

- Fajnie, że założyłaś, a teraz kapcie!

Bo się poślizgniesz i rozwalisz głowę.

- Czy naprawdę chcesz trafić do szpitala?

- Umyj zęby!

- Zrób siku!

- Chodź na śniadanie!

- Zjedz parówkę, bułkę i pomidora!

- Nie, nie dostaniesz lizaka, dopóki nie zjesz pomidora!

- Czy naprawdę o wszystko się trzeba kłócić?!

- Nie budź Franka!

- Nie ściągaj tej narzuty!

- Załóż kurtkę i czapkę, bo idziemy na spacer!

- Nie wchodź z butami na kanapę!

- Uważaj na schody!

- Uważaj na kałużę!

- Nie wychodź na jezdnię!

- Zejdź już z huśtawki, bo inne dzieci też chcą się pobujać!

- Zjedz banana!

- Idziemy do domu!

- Nie marudź!

- Nie jęcz!

- Dlaczego płaczesz?

- Zdejmij kurtkę!

- Zrób siku, zanim pójdziesz spać!

- Zdejmij ubranie, jeśli już idziesz spać!

- Połóż się do łóżka!

- Zjedz obiad!

- Pobaw się sama!

- Daj mi spokój!

- Nie krzycz!

- Nie płacz!

- Jak się uspokoisz, to wyjdź z pokoju!

- Nie rzucaj kredkami!

- Posprzątaj!

- Dlaczego znowu nie masz kapci? Załóż kapcie!

- Dlaczego ściągasz skarpetki? Załóż skarpetki!

- Chodź na kolację!

- Nie, teraz się nie pije!

- Dlaczego znowu płaczesz?

- Idziemy spać!

- Rozbierz się!

- Wejdź do wanny!

- Umyj zęby!

- Wyjdź z wanny!

- Zejdź ze mnie!

- Zrób siku!

- Załóż piżamę!

- Połóż się!

- Co się z tą naszą córkę dzieje? - pytam Agnieszkę, gdy Tosia już zasnęła. - Ciągle i o wszystko trzeba się z nią kłócić.

- Nie mam pojęcia. Przewiniesz Franka?

- Chciałem chwilę poczytać gazetę.

- Od dwóch godzin nie jest przewinięty!

- Kurde bele - ze złością podnoszę się z kanapy, rozkładam przewijak, kładę na nim Franka...

- ...możesz zajrzeć do Tosi, bo chyba płacze?

- Nie mogę, bo przewijam Franka!

- A możesz potem rozwiesić pranie?

- Nie mam już siły rozwiesić tego cholernego prania i w ogóle mam już dość! Chcę mieć chwilę spokoju! Chwilę, gdy nic nie muszę! - wybucham, a zaraz potem doznaję oświecenia. To znaczy już wiem, dlaczego Tośka jest taka marudna. Dlaczego tak się kłóci, dlaczego płacze.

Bo nie ma luzu!

Bo im bardziej jesteśmy zmęczeni, im więcej mamy roboty, tym więcej od niej chcemy i tym mniej w nas cierpliwości, wyrozumiałości. I wtedy ona zaczyna się buntować. A jako że nie potrafi krzyknąć, zaprotestować, powiedzieć "kurde, mam tego dość", to płacze i marudzi.

- Ale czy to znaczy, że ma chodzić boso? Że ma być głodna? Brudna?

- Agnieszka się nie poddaje.

- Z głodu nie umrze, myć się może raz na kilka dni, a bieganie boso jest dobre na płaskostopie. Musimy się wyluzować. Nie mamy wyjścia. Inaczej się wykończymy! - Siłą przytulam Agę. Przez chwilę się szamocze. Zupełnie jak Tosia, gdy jest zdenerwowana.

- A pranie?

- Z pewnością nie ucieknie! - inteligentnie zdobywam ostatni szaniec. A potem...?

Potem jest cudownie!

Copyright © Agora SA