Czasy się zmieniły i Pitu z Kudłatą mają w przedszkolu dwa języki. Angielski i hiszpański. Miał mieć też japoński, ale jakoś do tego nie doszło i po cichu odetchnąłem.
Zaciekawieni badaliśmy stopień zaawansowania językowego.
- Czego się nauczyłeś?
- Angielskiego - dumnie wyprężał pierś Pitu.
- No tak, ale powiedz jakieś słowo?
- Oj tato, to trudne powiedzieć słowo - patrzył na mnie z wyrzutem..
Cóż, miesiące mijały a Pitu wciąż nie mógł sobie przypomnieć żadnego słowa z lekcji, na które pilnie codziennie chodził.
Wreszcie po roku przyszedł z dumną miną. - Wreszcie pamiętam słowo - ucieszył się.
- No dawaj - zamarłem w oczekiwaniu.
- Benkju - wypalił Pitu.
- Benkju? - zdziwiłem się. - A co to znaczy.
- Oj tato, to znaczy dziękuję. Zapomniałeś?
Pitu z Kudłatą chodzą również na hiszpański. Po roku nauki przynieśli słowo: akul.
Tego rozgryźć już nie byłem w stanie. Zaś ani Kudłata ani Pitu nie mieli pojęcia co to słowo znaczy.
- Najpierw się nauczyłem słowa, a kiedyś dowiem się co znaczy - filozoficznie westchnął Pitu.
Dopiero pani w przedszkolu otworzyła mi oczy.
- Uczyliśmy się nazw kolorów - wyjaśniła. Niebieskiego.
- No jasne: azul.
Po roku wytężonej nauki hiszpańskiego i angielskiego i dwoma wyuczonymi słowami pojechaliśmy za granicę - do Włoch.
- Będziemy mówić w obcym języku - ekscytował się Pitu. - Ja powiem benkju.
- A ja akul - podskakiwała Kudłata.
Po tygodniu podejrzałem swojego niezdolnego językowo syna jak nawija z synem naszych gospodarzy.
- Tato, Carlo powiedział, że możemy pożyczyć od niego ponton.
- Carlo powiedział? - zdziwiłem się. A po jakiemu powiedział.
- Oj tato, po włosku. Przecież on mówi tylko po włosku. Powiedział, że możemy się z nim przyjść pobawić po południu.
- To ty się nauczyłeś po włosku - zdziwiłem się.
- Oj tato, no musze przecież się dogadać z Carlem no nie - wyjaśnił Pitu. - Powiedziałem mu, że też mamy kotka.
Kiedy po powrocie z wakacji jechaliśmy do przedszkola Pitu zmartwił się.
- Tato, zapomniałem języka. Jakie było to słowo?
- Thank you - przypomniałem mu.
- Nie, nie to.
- Benkju?
- O właśnie - ucieszył się. Dobrze, że znam angielski i się dogadałem