Choć widok ojca z wózkiem nie dziwi nikogo, to urlop ojcowski jest wciąż rzadkością. Najwięcej urlopów ojcowskich biorą panowie z województwa dolnośląskiego. ZUS przedstawił dane, z których możemy się dowiedzieć, że najwięcej tacierzyńskich odnotowano w rybnickim oddziale ZUS. Niespełna osiem tysięcy mężczyzn zdecydowało się pełnić opiekę na dziećmi. Drugie miejsce przypadło ojcom, którzy podlegają pod zabrzański oddział ZUS-u. Tam na urlop ojcowski zdecydowało się ponad 4,8 tysięcy panów. Trzecie miejsce zajął oddział ZUS w Chorzowie. Z urlopu ojcowskiego korzystało w ubiegłym roku ponad 4,5 tysięcy mężczyzn.
Powszechnie mówi się o urlopie macierzyńskim. Niekiedy używa się sformułowania tacierzyńskim. Jednak zgodnie z prawem mamy urlop macierzyński, rodzicielski i ojcowski. Najczęściej to matki sprawują opiekę na dziećmi w okresie niemowlęcym. Zostając przy danych z województwa dolnośląskiego, w 2019 roku z urlopu macierzyńskiego korzystało 43,8 tys. kobiet. Warto też wspomnieć, że pierwsze 14 tygodni zawsze jest zarezerwowane wyłącznie dla kobiet. Tata nie ma możliwości sprawować opieki nad dzieckiem od chwili narodzin. Tylko wyjątkowe sytuacje pozwalają mężczyznom także w tych pierwszych tygodniach nie pracować i skorzystać z zasiłku. Dzieje się tak na przykład w przypadku śmierci matki czy porzuceniu przez nią dziecka.
Po 14 tygodnia matka może wrócić do pracy i „odstąpić” urlop rodzicielski ojcu dziecka. Jest to właśnie urlop rodzicielski. Przysługuje 32 tygodnie, a w przypadku narodzin bliźniaków 34 tygodnie.
Urlop rodzicielski może być wykorzystany jednorazowo lub w częściach, ale, co ważne, nie później niż do ukończenia szóstego roku życia dziecka. Warto wiedzieć, że urlop może zostać przyznany w nie więcej niż czterech częściach, stanowiących wielokrotność tygodnia, przypadających bezpośrednio po urlopie macierzyńskim, lub po poprzedniej części urlopu rodzicielskiego.
Oprócz urlopu rodzicielskiego ojcowie mogą wziąć tak zwany tacierzyński. To dwa tygodnie, które są gwarantowane Kodeksem Pracy. Przysługują każdemu ubezpieczonemu tacie. Te 14 dni można wykorzystać w każdej chwili aż do ukończenia przez dziecko drugiego roku życia. Nie musi to być od razu po porodzie.