Tarcza antykryzysowa zostawiała wiele "furtek”", z których często korzystali pracodawcy. Jedną z nich była możliwość obniżenia etatu matkom przebywającym na urlopie macierzyńskim.
Kobiety otrzymywały zasiłek macierzyński obliczany na podstawie ich ostatniej pensji. Kiedy z powodu pandemii została wprowadzona tarcza antykryzysowa, pracodawcy mieli możliwość obniżyć czas pracy pracowników o 20 proc. Pensje automatycznie wynosiły 80 proc. dotychczasowych wypłat. Luka w tarczy antykryzysowej pozwala obniżyć etat – a tym samym pensje – także matkom, które przebywały na urlopie macierzyńskim. Ich zasiłek macierzyński także malał.
Teraz przyszedł czas na zmiany. Będą one bardzo korzystne dla wszystkich kobiet pobierających zasiłek macierzyński.
Minister Marlena Maląg przekonuje, że trwają intensywne prace nad tym, aby młode matki nie były pokrzywdzone przez przypadkową lukę w przepisach. Powinny - zdaniem rządu - otrzymywać pełne świadczenie podczas pobytu na urlopie macierzyńskim.
Nie to jest intencją tarczy antykryzysowej. Chcemy, żeby w takich przypadkach podstawa wymiaru świadczenia z ubezpieczenia chorobowego nie uwzględniała zmiany wymiaru czasu pracy. Zależy nam na tym, żeby nowelizacja przepisów weszła w życie jak najszybciej
- powiedziała w rozmowie z Polską Agencją Prasową Marlena Maląg.