22 października to sądna data w kalendarzu Polski. W czwartek zebrał się Trybunał Konstytucyjny. Posiedzenie rozpoczęła się o 11.00 pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej. O 15:30 przedstawiono wyrok na kobiety:
Przesłanka embriopatologiczna jest niezgodna z konstytucją.
Orzeczenie TK w sprawie ustawy antyaborcyjnej 2020 zapadło większością głosów. Zdanie miało tylko dwóch sędziów - Piotr Pszczółkowski i Leon Kieres.
Ziścił się najgorszy scenariusz. Do końca miałam niewielką iskierkę nadziei. To, co się stało, jest tragiczne dla kobiet. To hańba dla państwa polskiego. Słuchałam rozprawy ze smutkiem, rozgoryczeniem i wściekłością. Cały czas rozmawiano o "dziecku poczętym" i "eugenice" - dziwi, że Trybunał nie sprawdził, co to znaczy. Kobieta w tej dyskusji w ogóle się nie liczyła. Padały sformułowania o "mniejszym komforcie życia kobiet", który "nie może warunkować jej decyzji o aborcji. Mówiono o prawie chorych dzieci do życia, choć tu chodzi o płody niezdolne do samodzielnego życia.
- mówi Wysokim Obcasom szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny Krystyna Kacpura.
Do fali protestów dołączyły też gwiazdy. Na Instragmie pojawiło się wiele wyznań, między innymi z ust Joanny Koroniewskiej:
To, co się dziś stało, jest chore, nienormalne, okropne. Nie mamy prawa głosu, nie możemy decydować o swoim ciele, o sobie
Ile jeszcze piekła nam władza wyrządzi? Jestem załamana dzisiejszym wyrokiem, teraz aż strach zachodzić w ciążę
Brak słów na to co się dzieje. Odebrano nam prawo wyboru. Wszystko nam odbierają powoli naszą godność i wolność wyboru
Ustawa antyaborcyjna wróciła kolejny raz. Cztery lata temu, gdy projekt zatrzymała fala protestów konsolidująca się pod hasłem "Strak kobiet", głos zabrała mama Mikołaja - chłopca chorego na nieuleczalną chorobę - zespół Smith-Magenis.
Wydaje mi się, że właśnie o to tu chodzi. O szacunek do życia. Mojego życia jako matki nieuleczalnie chorego dziecka, zamkniętej w więzieniu domu, bez możliwości wyjścia i załatwienia jakichkolwiek spraw bez z bezinteresownej pomocy osób trzecich, od leczenia własnych zębów po zakupy na codzienne żywienie, ubranie, całkowicie nie mówiąc już o kulturze jak kino, teatr, koncert czy książka. Bez prawa do choroby własnej, bez prawa do urlopu - ustawa o opiece nad ON tego nie zapewnia. Mamy rodzić chore i niezdolne do życia dzieci.
- pisała mama Mikołaja.