Zasiłek opiekuńczy z tytułu opieki na dzieckiem w czasie pandemii koronawirusa obowiązywał w zasadzie od początku pandemii. Został zawieszony na okres wakacji – tylko w sierpniu, wypłaty ostatniego świadczenia przed przerwą kończyły się 26 lipca. A od 1 września zasiłek opiekuńczy koronawirus został wznowiony.
Dotychczas zawsze był przyznawany na okres trzech tygodni i przedłużany przez rząd pod koniec tego czasu, czasem w ostatnim dniu lub pierwszym dniu po zakończonym okresie świadczenia. Rodzice mogą czuć się więc zaniepokojeni obecną sytuacją. Zasiłek opiekuńczy koronawirus obowiązywał do 20 września. Dwa dni po tej dacie wciąż nie ma żadnych informacji na temat przedłużenia tak zwanej opieki na dziecko.
Rząd zapowiadał, że pomoc prawdopodobnie zostanie wydłużona. Jednak w poniedziałek, 21 września, jak zauważa "Fakt", nie pojawiły się żadne przepisy, które zapewniałyby wypłatę takiej pomocy.
Tabloid podkreśla, że zasiłek był niekiedy wypłacany wstecz. Czy będzie tak tym razem? Pozostaje czeka na informacje z ministerstwa rodziny, pracy i polityki społecznej. Przypomnijmy, że zaledwie miesiąc temu minister rodziny, pracy i polityki społecznej Marlena Maląg informowała, że świadczenie prawdopodobnie wróci na cały rok szkolny:
Od 1 września rodzicom i opiekunom przysługiwać będzie dodatkowy zasiłek opiekuńczy w przypadku zamknięcia placówek zapewniających opiekę oraz w przypadku niemożności zapewnienia opieki przez żłobek, klub dziecięcy, przedszkole, placówkę pobytu dziennego oraz inną placówkę lub podmiot zatrudniający dziennych opiekunów z powodu czasowego ograniczenia funkcjonowania tych placówek w związku z COVID-19