Na początku jest euforia. Nowy członek rodziny budzi skrajne emocje. Rodzice szaleją ze szczęścia, zapominają o sobie, o swoich potrzebach. Nawet brak snu w początkowych tygodnia nie stanowi dla nich większego wyzwania. Po kilku miesiącach w związku młodych rodziców mogą pojawić się jednak problemy. Przedstawiamy cztery najczęstsze trudności i szukamy rozwiązań.
Przede wszystkim zmniejsza się satysfakcja ze związku. Co to znaczy? Nagle uświadamiamy sobie, że nasz związek nie jest i nigdy nie będzie już taki jak kiedy. Dziecko stoi w centrum, a my podporządkowujemy wszystko jego potrzebom. Nasz związek, wspólnie spędzony czas spada na dalszy plan.
Rada: Związek nigdy już nie będzie taki sam. Dziecko zawsze będzie kradło większość czasu. Nie można jednak pozwolić, aby zmniejszyło to nasze zadowolenie. Starajmy się skupić na pozytywnych zmianach w naszym życiu, radości, którą wniosło dziecko. Z takim podejściem weryfikujmy nasze spojrzenie na związek, stawiajmy naszej relacji inne cele niż przed urodzeniem dziecka. Przykładowo: jeśli nie uda się wyjechać z partnerem na weekend, to może uda się choć wyskoczyć na wspólną pizzę wraz z dzieckiem?
Zaczynamy cierpieć na chroniczny brak czasu. Nie mamy czasu, aby ugotować obiad, pójść do kina, kosmetyczki czy wspólnie obejrzeć film. Z drugą połówką – szczególnie po powrocie do pracy z urlopu rodzicielskiego jednej ze stron – widujemy się przelotnie, a związek zaczyna przypominać dzielenie mieszkania przez lokatorów, którzy wymieniają się opieką nad dzieckiem.
Rada: Warto nauczyć się mówić "nie". Odmawiać kolejnym zleceniom w pracy, spotkaniom ze znajomymi. Na wszystko jest czas. Gdy dziecko podrośnie, nadrobimy zaległości towarzyskie. Zaoszczędzony czas poświęćmy rodzinie i partnerowi.
Życie seksualne młodych rodziców często schodzi na dalszy plan. Początki po porodzie są trudne dla kobiety. A gdy to się unormuje, dochodzi przewlekłe zmęczenie. Z czasem niestety para jest tak zmęczona, że nawet nie myśli o współżyciu.
Rada: Brzmi to źle, ale warto umówić się z partnerem na seks. Zaplanować to wydarzenie. W ten sposób na pewno będziecie mieć czas na miłosne uniesienia, nikt ani nic wam nie przeszkodzi. A oczekiwanie na ten dzień, tę godzinę tylko podniesie temperaturę w związku.
Nie zauważamy drugiego partnera – z braku czasu, nowych obowiązków – i nie dostrzegamy tego, jak bardzo się stara. Może druga strona ugotowała obiad, którego my nawet nie spróbowaliśmy? A może tylko partner wstawał przez tydzień do dziecka w nocy, mimo że umowa zakładała "system zmianowy"?
Rada: Każdy dzień kończcie miłym słowem. Komplementujcie nawet drobiazgi. "Dzisiejsza zupa była wyjątkowo smaczna", "Super, że udało ci się znaleźć czas i pojechać do myjni", "Bardzo ci dziękuję, że wstałeś w nocy do dziecka, mimo że było moja kolej" – takie proste komunikaty pomogą wam zadbać o dobre relacje.