Patrzysz na swoje dzieci i myślisz: "Na co mi to było?" Nie martw się, nie jesteś jedyna. Potwierdzają to badania

"Na co mi to było?" należy do zdań, które często wywołują wyrzuty sumienia u mam. - Czasem po prostu mamy dość. Nie ma w tym nic dziwnego i to nie znaczy, że jesteśmy złymi matkami - pociesza blogerka, Alicja Kost, autorka bloga mataja.pl.

Zdanie, które generuje wyrzuty sumienia

- Myśli typu "na co mi to było" w kontekście dzieci i/lub chęć ucieczki należą do grupy pięciu najczęstszych matczynych myśli, które generują u nich wyrzuty sumienia, "bo jak dobra mama może tak myśleć". Tymczasem ich powszechność sugeruje, że są to myśli absolutnie normalne i nie warto się z ich powodu zadręczać. Nie ma nic złego w tym, że czasem tęsknimy za pełną wolnością i beztroską - pisze na swoim koncie na Instagramie Alicja Kost, autorka bloga mataja.pl, mama trojga dzieci, z zawodu biotechnolożka.

Większość mam z pewnością z wielką ulgą czyta takie wpisy. Doskonale znają takie sytuacje, kiedy np. młodsze dziecko nie śpi trzecią noc, bo ząbkuje, a starsze postanawia bez powodu w akompaniamencie dzikich wrzasków zmienić dom w wielki plac zabaw. Do tego na Facebooku wyskakuje wspomnienie spontanicznego, beztroskiego wypadu na weekend nad morze i pojawiają się relacje wystrojonych, bezdzietnych koleżanek na szalonej całonocnej imprezie. A to wszystko wobec wizji ponownego zamknięcia szkół, przedszkoli i żłobków z powodu pandemii. Wtedy przez głowę przebiegają takie właśnie myśli, a potem szybko zastępuje je wstyd.

Mamy chcą z powrotem swojego życia

- W jednym z badań mama trzylatka i dwuletnich bliźniąt mówiła o tym, że czasem myśli, że chce swojego życia z powrotem i o tych wszystkich rzeczach, które mogłaby teraz robić gdyby nie miała dzieci, o wolności. I że gdy tylko o tym pomyśli, to czuje się winna - bo przecież gdyby te jej "marzenia" się spełniły, to jej dzieci musiałoby nie być. A ta myśl sprawia, że chce jej się płakać. Bo owszem chce z powrotem swojego życia, chce być kimś innym niż matką, ale równocześnie tak bardzo chce być matką i to najlepszą z możliwych. Dwa wykluczające się scenariusze, których pragnie – pisze Alicja. Blogerka dodaje, że wśród jej obserwatorek na Instagramie takie myśli miewa aż 78 proc. mam. - Rodzicielstwo to nie jest coś, na co można się przygotować. Ono zaskakuje, czasem pozytywnie, czasem negatywnie. To spirala i rollercoaster uczuć i emocji. Nie tylko ty czasem żałujesz, nie tylko ty chcesz uciec. Skala odpowiedzialności, jaka spada na nas wraz z pojawieniem się małego człowieka, jest duża. Nie ma więc nic dziwnego w tym, że czasem mamy dość – kończy swój wpis.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA