Doświadczona mama radzi
Zuza Skrzyńska prowadzi od lat bloga Notatki z macierzyństwa. Dzieli się swoimi doświadczeniami z trudów bycia rodzicem, wspiera innych dopiero rozpoczynających ten etap w życiu. Doskonale rozumie, jak trudno niekiedy zachować spokój i nie krzyczeć na dziecko. Szczególnie w emocjach, gdy nasza pociecha krzyczy, płacze i nie potrafi powiedzieć, o co tak właściwie chodzi.
Towarzyszenie dziecku w trudnych emocjach bywa zaje***cie trudne. Naprawdę. Kiedy maluch wrzeszczy od rana do nocy, czasem trudno się zatrzymać, by nie powiedzieć „uspokój się”
- tłumaczy pod jednym ze zdjęć na Instagramie.
Można szybko zarazić się złością i wypaść z równowagi. Bo dzieci nieustannie przekraczają nasze granice. W ten sposób uczą się też własnych granic, zdobywają autonomię
- dodaje.
Co powiedzieć dziecku zamiast "uspokój się", "nie płacz"? Ściągawka od blogerki
Blogerka parentingowa postanowiła więc podzielić się ściągawką, krótkim przewodnikiem, jak radzić sobie z dzieckiem w trudnych chwilach przepełnionych złością czy agresją. Zuza Skrzyńska doradza, aby nie mówić "uspokój się", "nie płacz". Lepiej te słowa zastąpić takimi zwrotami jak:
- w porządku jest płakać,
- płacz, ile potrzebujesz,
- to musiało być dla ciebie trudne,
- widzę, że ci źle,
- płakanie pomaga.
Te pozornie proste słowa nie przychodzą nam jednak do głowy w złości. Krzyczymy, dziecko jeszcze bardziej zamyka się w sobie i pielęgnuje gniew.
Jeśli wybuchniesz, nie zdążysz ugryźć się w język, to pamiętaj, że nie wszystko stracone. Ważne jest naprawienie relacji
- radzi blogerka.
