Poradnika, którego autorkami są Katarzyna Miller i Suzan Giżyńska, nie znajdziemy już w księgarniach. Po fali krytycznych recenzji, Wydawnictwo Zwierciadło wstrzymało sprzedaż.
Kontrowersje wywołały fragmenty dotyczące karania dzieci - w poradniku czytamy, że "dziecko powinno czuć strach przed karą, jaka może je spotkać za złe zachowanie", a następnie o tym, że trzeba być konsekwentnym "niezależnie od tego, czy dziecko płacze, przeprasza, błaga". Zwrócono także uwagę na fragment, który mówi o tym, jak samotna kobieta powinna wychowywać syna, aby nie został homoseksualistą (czytamy m.in. aby nie mówić o synu przy koleżankach "mój mały mężczyzna" lub "mój, przystojniak", ani aby nie robić z niego życiowego partnera - autorki wskazują, że "to może się skończyć tym, że z przesytu energii kobiecej zostanie homoseksualistą"), czy ten, gdzie mowa jest o matkach, które mają rozpuszczone dzieci.
Do publikacji odnieśli się eksperci. Swoje zdanie na temat książki "Instrukcja obsługi dzieci" wyrazili ci, którzy na co dzień pracują z dziećmi i ich rodzicami. Nie tylko trudno im uwierzyć w to, że autorki proponują rozwiązania sprzeczne z wiedzą, ale i fakt, że nikt, jeszcze przed wydaniem, nie zwrócił na nie uwagi.
Niepokoimy się kolejną publikacją, która szerzy szkodliwą wiedzę na temat tego, jak powinny wyglądać relacje dziecko-rodzic. Już sam tytuł uprzedmiotawia dziecko i utrwala przekonanie, że jest jakiś jeden sposób wychowywania dzieci. Zgłaszają się później do nas rodzice, którzy korzystają z podobnych poradników. Są zagubieni i sfrustrowani
- czytamy na profilu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę. Zaznaczono, że oburzające fragmenty, które można znaleźć w książce są krzywdzące, zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców. Dodano, że opinia dotycząca książki zostanie wysłana do wydawnictwa, "uczulając, że treści w niej zawarte są nie tylko sprzeczne z aktualną wiedzą, ale mogą również wywierać negatywny wpływ na kształtowanie się postaw i zachowań młodych rodziców".
Do książki odniosła się także Dorota Zawadzka, która na swoim profilu napisała: - Bardzo cenię Katarzynę Miller. Dlatego jestem szczerze poruszona, żeby nie powiedzieć zbulwersowana...
Strach NIE może być narzędziem NIGDY.
Treści o powodach homoseksualizmu także nie mogę zaakceptować. Katarzyna Miller co to się wydarzyło? - pyta psycholożka.
Opinię znajdziemy także na profilu Agnieszki Misiak, psycholożki dziecięcej z kilkunastoletnim doświadczeniem w pomaganiu dzieciom i ich rodzicom, a także trenerki, realizującej szkolenia dla nauczycieli i psychologów. Odniosła się nie tylko do strachu przed karą, ale i o tym, w jakiej sytuacji są stawiane kobiety, które cierpią na depresję.
Na kolejnych stronach mamy opis kobiety, która mimo rozwodu zaprzyjaźniła się z wieloma rodzinami i podarowała dzieciom różnorodność. Podsumowanie historii: cudowna opowieść o matce, która zrezygnowała z bycia ofiarą i pesymizmu. LUDZIE. Trzymajcie mnie. Bo wyjdę z siebie. To pisze psycholog. Czyli ty matko i ty, i ty, jak masz depresję, nie zaprzyjaźniłaś się z wieloma rodzinami, jesteś w kryzysie to dlatego, że zamiast wybrać NIE BYĆ W KRYZYSIE i w depresji, samolubnie wybierasz pesymizm i marazm i bycie ofiarą
- czytamy we wpisie psycholożki.
W poniedziałek Wydawnictwo Zwierciadło poinformowało, że sprzedaż książki "Instrukcja obsługi dzieci" została wstrzymana. Dwa dni później pojawiła się informacja, że wydawnictwo, w porozumieniu z autorkami, podjęło decyzję, że w księgarniach pojawi się nowe wydanie książki, będzie ono przeredagowane i poszerzone. Opublikowano także oświadczenie Katarzyny Miller.
Krytyczne głosy na temat najnowszej książki przyjmuję oczywiście z pełną uwagą. W niektórych fragmentach być może zostały zastosowane zbyt duże skróty myślowe. W innych niedostatecznie podkreśliłam, że opieram się na doświadczeniach wyniesionych z pracy terapeutycznej. Jestem jednak zaskoczona tym, że moje słowa, wyrwane z kontekstu, są tak niewłaściwie - i niezgodnie z moją intencją - interpretowane
- czytamy.