Pasażerka wyproszona z samolotu. Nie podobało jej się, że siedzi obok trzyletniego dziecka

32-letnia kobieta, która miała lecieć liniami JetBlue do Las Vegas, została wyrzucona z samolotu i aresztowana za agresywne zachowanie. Wszystko zaczęło się od tego, że nie spodobało jej się, że musi siedzieć obok trzyletniego dziecka.

O zdarzeniu poinformował serwis USA Today. Valerie Gonzalez była jedną z pasażerek samolotu linii JetBlue, który miał lecieć z Fort Lauderdale do Las Vegas. Kobieta nie dotarła jednak na miejsce. Z samolotu została usunięta w wyniku swojego agresywnego zachowania - miała opluć innego pasażera i uderzyć członka załogi. W efekcie zajścia wylot opóźnił się o około dwie godziny.

Aresztowanie kobiety potwierdziło serwisowi USA Today Biuro Szeryfa Hrabstwa Broward na Florydzie. Gonzalez z aresztu została zwolniona dzień później, ale postawiono jej zarzut naruszenia nietykalności cielesnej.

Zobacz wideo

Zachowanie 32-latki nagrał jeden z pasażerów, a wideo zamieścił na Twitterze. Słychać na nim, jak kobieta najpierw powtarza, że nie zrobiła nic złego, a później krzyczy do osoby, która ją nagrywa. Następnie Gonzalez pluje w kierunku pasażera, który siedzi przed nią. 

Kobieta kilkakrotnie powtarza pytanie "Co ja zrobiłam? Nazwałam kogoś starym?" i wykrzykuje przekleństwa. Następnie zabiera swoje bagaże i opuszcza samolot. 

Z przygotowanego przez policję raportu wynika, że problemy zaczęły się, gdy pasażerka zorientowała się, że siedzi obok trzyletniego dziecka. "Nie będę siedzieć obok trzylatka. Piłam przez cały dzień" - miała powiedzieć kobieta według policyjnego raportu. Ze względu na to, że nie chciała siedzieć obok dziecka, Gonzalez miała przesiąść się na inne miejsce, nie pytając wcześniej załogi o zgodę. 

Zdarzenie potwierdziły też linie JetBlue, które w przesłanym USA Today oświadczeniu przyznały, że załoga zgłosiła lokalnym organom ścigania obecność uciążliwego pasażera, który następnie został wyproszony z samolotu.

Przeszkadzało jej dziecko, straciła pracę

To nie pierwsza taka sytuacja, gdy pasażer, któremu przeszkadza dziecko na pokładzie, musiał opuścić samolot. Jakiś czas temu informowaliśmy o Susan Peirez, 53-letniej urzędniczce państwowej, pracującej dla gubernatora stanu Nowy Jork, której nie spodobało się, że ma siedzieć obok rzekomo płaczącego dziecka.

Kobieta narzekała, wykrzykując przy tym przekleństwa. Sytuację opanowała stewardessa, która zapytała, co się stało. Urzędniczka wytłumaczyła, że nie chce siedzieć koło płaczącego malucha.

Matka zapewniała jednak, że syn nie płakał. Na filmiku, który został zamieszczony w sieci, także tego nie słychać. Młoda mama poinformowała przedstawicielkę personelu o zachowaniu Susan, jej słownictwie i krzykach. Stewardessa poprosiła Peirez o opuszczenie pokładu samolotu.

Konsekwencje wobec niej wyciągnął również pracodawca, który obejrzał wideo dostępne w internecie. Władze Nowego Jorku uznały, że Peirez nie może być już dłużej urzędniczką reprezentującą miasto i zwolniły ją z pełnienia funkcji urzędnika państwowego.

Wiele osób nie życzy sobie maluchów w samolocie

Małe dzieci, które razem z rodzicami podróżują samolotem, dla niektórych pasażerów stanowią duży problem. Ludzie obawiają się, że dziecko przez cały lot będzie marudne i płaczliwe, a przez to uciążliwe dla innych.

Dyskusja na ten temat zawsze jest gorąca i budzi skrajne emocje. W naszym tekście, poświęconym reagowaniu na niegrzeczne zachowanie dzieci ekspertka wyjaśnia, jak zachować się w różnych sytuacjach. Pojawił się m.in. przykład kopania w fotel, co zdarza się chociażby w samolotach. Ekspertka wyjaśniła, że rodzic powinien na takie zachowanie zareagować w zdecydowany sposób.

- Ale nie na zasadzie komendy "nie rób tak", bo takie polecenia zazwyczaj nie przynoszą rezultatów. Warto wytłumaczyć dziecku, że kopanie czyjegoś krzesła nie jest w porządku, bo może to komuś przeszkadzać. Jako osoby postronne też możemy się odezwać, jeśli widzimy, że dziecko kopie nasze krzesło, a rodzice nie reagują - mówi pedagog Marta Majorczyk.

- Można zwrócić się do dziecka, mówiąc np.: "Posłuchaj, kopiesz mnie i fotel, na którym siedzę, masz trochę brudne buciki, możesz mnie ubrudzić. Twoje kopanie mnie też boli. Czy mogę cię prosić, abyś tego nie robił"? Kiedy dziecko przestanie, podziękować. Nie należy atakować ani dziecka, ani rodzica, trzeba po prostu znaleźć sposób: porozmawiać, zapytać, pochwalić, jeśli przestanie kopać, też jasno powiedzieć, że kopanie przeszkadza innym podróżującym.

W czasie podróży - nie tylko samolotem, lecz także innymi środkami transportu - warto jednak pamiętać o wyrozumiałości. Małe dziecko płacze? Być może nie rozumie, co dzieje się wokół niego. Jest przestraszone, w samolocie boleśnie zatykają mu się uszy, więc kiedy maszyna osiągnie odpowiednią wysokość, zwykle się uspokaja. Zdarza się też, że dziecku jest za zimno lub za gorąco, może być głodne, zdenerwowane czy po prostu się nudzić.

Niezależnie od powodu płaczu, większość rodziców zdaje sobie sprawę, że to na nich spoczywa odpowiedzialność za uspokojenie pociechy. Dlatego warto zastanowić się, zanim zareagujemy agresywnie, bo takim zachowaniem też nie doprowadzimy do niczego dobrego, o czym świadczą chociażby powyższe przykłady.

To również może cię zainteresować:

Więcej o:
Copyright © Agora SA