O Anderson Hospital's Pavilion for Women w Maryville w stanie Illinois zrobiło się niedawno głośno za sprawą opublikowanej przez placówkę sesji zdjęciowej. Wszystkie kobiety występują na nich ze swoimi małymi dziećmi. Nie byłoby w tym nic nietypowego, gdyby nie fakt, że wszystkie pracują w tej samej placówce i w podobnym okresie zostały mamami.
Siedem pielęgniarek i położna ze szpitala w Maryville urodziły dzieci w okresie trzech miesięcy - od września do grudnia ubiegłego roku. To dosyć nietypowy zbieg okoliczności. Dlatego placówka postanowiła uczcić tę sytuację specjalną sesją zdjęciową z udziałem mam i ich pociech. Wzięło w niej udział siedem z ośmiu pracownic szpitala wraz z dziećmi.
Zdjęcia z sesji zdjęciowej pielęgniarek zostały opublikowane na fanpage'u Anderson Hospital's Pavilion for Women. - "Kochamy wszystkie wasze dzieci" - czytamy na stronie placówki.
Jakiś czas temu było głośno o innym amerykańskim szpitalu, w którym aż szesnaście pielęgniarek w tym samym czasie zaszło w ciążę. Panie na wspólnej konferencji żartowały, że być może wpływ na to miała szpitalna woda.
Tego typu historie przypominają o teorii mówiącej o "zaraźliwości" ciąży. Przez długi czas takie przypuszczenia traktowano jako żart. Jednak sprawą zajęli się także naukowcy.
Badacze z Uniwersytetu Bocconi w Mediolanie i holenderskiego Uniwersytetu w Groningen analizowali przez dziesięć lat losy blisko dwóch tysięcy kobiet. Ich badania wykazały m.in., że jeśli nasi przyjaciele spodziewają się dziecka lub już je mają, my sami chętniej podejmujemy decyzję o zostaniu rodzicami. Poza tym działa na nas także społeczna presja. Gdy coraz większa liczba par w naszym środowisku staje się rodzicami, nie chcemy się zbytnio od nich różnić i też decydujemy się na potomstwo.