"Nie chcę już gości ani świąt w obcym domu". Jak wybrnąć z takiej sytuacji? Ekspert radzi

Jedna z użytkowniczek naszego forum wyznała, że ma dosyć spędzania świąt poza domem z rodziną męża. Woli zostać u siebie tylko z nim i z dziećmi. Jej wpis spotkał się z bardzo dużym odzewem. O poradę poprosiliśmy też eksperta od savoir-vivre'u.

Na naszym forum pojawił się wątek, który wzbudził wiele emocji i mocno podzielił internautów. Jedna z użytkowniczek pisze, że co roku święta Bożego Narodzenia spędza z teściową i rodziną swojego męża w ich domu. Tym razem jednak ma ochotę zostać u siebie tylko z nim i dwójką dzieci.

Nie chcę w te święta opuszczać mojego domu. Chcę odpocząć. Nie chcę też mieć gości. Cieszę się na święta w układzie 2+2. Ale mąż ma samotną siostrę. Ona zawsze jeździ na święta do teściowej. My też dotychczas do niej jeździliśmy. Nie chcę już spędzać świąt w obcym domu. Ale o ile teściowa nic nie komentuje, to siostra owszem. Mąż też nalega na wyjazd, bo będzie im smutno... A ja się czuję wpędzona w jakieś poczucie obowiązku względem nich i poczucie winy...

- żali się.

Świąteczne bombki na choinkę. Jak wykonać je w domu?

Zobacz wideo

Pod jej wpisem szybko pojawiły się liczne komentarze - opinie okazały się mocno podzielone. Część kobiet, bo to one głównie włączyły się w dyskusję, opisuje swoje własne, podobne doświadczenia. Inne zaś dzielą się radami, podpowiadając, co ich zdaniem byłoby najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji. Pojawiły się również komentarze, w których czytelniczki otwarcie krytykują autorkę wpisu.

Co radzą internautki?

Większość internautek stawia przede wszystkim na szczerą i otwartą rozmowę. Część z nich sugeruje, że najlepszym rozwiązaniem w tej sytuacji jest pójście na kompromis, który polega na spędzeniu jednego dnia świąt w domu, a drugiego z rodziną męża.

Pojawiają się również pomysły, żeby czas w Boże Narodzenie przeznaczyć dla najbliższych, ale by równocześnie od razu zaplanować spotkanie z rodziną męża nieco później, np. wspólny obiad po świętach.

Wiele internautek podkreśla w swoich wypowiedziach, że każdy powinien spędzać święta tak, jak chce, bez poczucia winy czy obowiązku. Ich zdaniem dla autorki wpisu najważniejsza powinna być najbliższa rodzina, czyli mąż i dzieci, a dopiero potem dalsza. I że nie jest to rodzaj odrzucenia kogoś, tylko kwestia priorytetów.

Okiem eksperta

O opinię w tej kwestii poprosiliśmy również eksperta - Łukasza Walewskiego, który jest specjalistą od savoir-vivre'u oraz autorem książek o dyplomacji. Co radzi osobom, które nie mają ochoty spędzać świąt poza domem lub zapraszać gości do siebie?

Odradzam radykalne, nieprzemyślane i nagłe ruchy. Koniecznie natomiast zalecam rozmowę z partnerem/małżonkiem. Czasem może pomóc szczera rozmowa i prośba o pomoc, gdy jesteśmy zwyczajnie i po ludzku zmęczeni oraz apel o to, by partner spróbował wziąć na siebie ciężar bycia w tej sytuacji posłańcem ze złą nowiną. O ile oczywiście nie jest tak, że to jemu będzie bardziej przykro niż jego rodzicom. Wtedy jednak tym bardziej szczera rozmowa jest konieczna

- tłumaczy Łukasz Walewski.

Nasz rozmówca podkreśla przy tym również ważną rolę, którą pełni sama osoba zapraszająca:

Savoir-vivre nakłada także na zapraszających pewne zasady - jak konieczność wyrozumiałości. Bo jeśli opisana sytuacja wygląda tak, że wspomniana bohaterka potrzebuje wzmocnienia więzi z partnerem oraz dziećmi i odpoczynku, to jego rodzina powinna i to zrozumieć. Naczelną zasada protokołu jest to, aby wszyscy czyli się komfortowo. Czasem trzeba to powiedzieć wprost.

Łukasz Walewski sugeruje przy tym, że mimo wszystko warto spróbować chociaż na chwilę spotkać się z dalszą rodziną w czasie świąt. Dzięki temu wzajemne relacje nie popsują się, a od "drugiej strony" nie będzie to wymagać aż takiego poświęcenia.

Zalecałbym jednak przemyśleć, czy na pewno tej jednej czy dwóch godzin nie uda się wygospodarować. I tylko ewentualnie zaznaczyć, że "wpadamy na chwilę". I ocalimy relacje, i odpoczniemy. No chyba że to podróż do innego miasta. Wtedy tym bardziej należy wyjaśnić, że choć to święta, nie chcemy ryzykować siedzenia za kółkiem z opadającymi powiekami i np. narażać na niebezpieczeństwo dzieci. Rodzice to rodzice i wszyscy zapewne pamiętają chwile wycieńczenia powodowane przez dzieci.

Ostatecznie ekspert zauważa, że odmowa spędzenia świąt w szerszym gronie może jednak nie zostać przyjęta zbyt ciepło.

Jednego wszak wykluczyć się nie da - odmówienie zaproszenia w święta może na długo pozostać zadrą w relacjach całej rodziny.

W takiej sytuacji, według niego, można próbować odwołać się do argumentu, że "w końcu święta są też za rok". Wtedy pozostaje już tylko liczyć na to, że bliscy jednak zrozumieją, że nie mają powodu, by poczuć się urażonymi z powodu naszej odmowy i że wcale nie oznacza ona, że w ogóle nie chcemy z nimi świętować.

"Święta powinno się spędzać razem"

Zarówno dla eksperta, jak i dla większości komentujących post użytkowniczki naszego forum to zrozumiałe, że chciałaby spędzić tegoroczne święta we własnym domu, w niewielkim gronie. Pod jej wpisem pojawiło się jednak też sporo opinii, że "Boże Narodzenie to wyjątkowy czas, który zdarza się raz do roku i rodzina powinna spędzać go razem w jak największym gronie".

Zdaniem niektórych internautek w trakcie świąt "nie liczą się własne zachcianki czy zmęczenie". Uważają, że spędzanie czasu z rodziną powinno być w tym okresie wręcz "naturalną potrzebą", a nie poczuciem obowiązku czy przymusem. Rezygnacja ze wspólnego celebrowania Bożego Narodzenia to ich zdaniem robienie rodzinie dużej przykrości.

A jakie jest wasze zdanie na ten temat i co sami praktykujecie? Spędzacie święta w gronie bliższej i dalszej rodziny, czy tylko z tymi najbliższymi? Podzielcie się swoimi opiniami i doświadczeniami. Najciekawsze wypowiedzi opublikujemy i nagrodzimy książką. Piszcie na adres edziecko@agora.pl

Więcej o:
Copyright © Agora SA