Polscy artyści ostrzegają: Nadchodzi koniec świata, jaki znamy. Już nie ulepimy z dziećmi bałwana?

Ruszyła kampania społeczna #iCO2dalej, która ma na celu uświadomić ludziom skutki zmiany klimatu w Polsce. Artyści promujący akcję ostrzegają, że "nadchodzi koniec świata, jaki znamy". Przepraszają też dzieci. Własne i cudze. Za to, że nie ulepimy już bałwana, nie popływamy w Bałtyku, nie pójdziemy do lasu.
"Od ilu lat nie widzieliśmy śniegu w Wigilię? Jak długo trwały w tym roku upały? Przez ile dni obowiązywał zakaz wstępu na nadbałtyckie plaże, spowodowany zakwitem sinic? To nie są przypadki. Nie ma już żadnych wątpliwości, że klimat zmienia się na naszych oczach, a przyczyną są emitowane przez ludzkość gazy cieplarniane"

– czytamy na stronie kampanii społecznej #iCO2dalej, która ma ostrzec przed skutkami zmiany klimatu w naszym kraju i zachęcić do działań na rzecz jej powstrzymania.

Kampanię realizuje Fundacja ClientEarth Prawnicy dla Ziemi. W akcję zaangażowali się polscy artyści. To m.in. Roma Gąsiorowska, Magda Schejbal, Katarzyna Bonda, Arkadiusz Jakubik, Krzysztof Materna, Magda Umer, Michał Żurawski, Marian Opania, a także Paweł Orleański. Aktor i prezenter telewizyjny, a prywatnie tata Tosi na kampanijnym wideo przekonuje, że zmiany klimatu już teraz wpływają na to, jak będzie wyglądało - jak już wygląda - doświadczenie dzieciństwa w Polsce.

Anomalie klimatyczne sprawiają, że wkrótce nie przeżyjemy z dziećmi tego, co od pokoleń kojarzyło nam się z bezpiecznym i szczęśliwym dzieciństwem. Kąpiel w Bałtyku, jazda na sankach, wycieczka do lasu? Tego może już nie być w scenariuszu na najbliższe lata

– przekonuje na wideo Orleański i namawia do podpisania petycji skierowanej do PGE Górnictwa i Energetyki Konwencjonalnej S.A., Oddziału Elektrowni Bełchatów z prośbą o redukcję emisji CO2 (dwutlenku węgla) do roku 2030 r. w zgodzie z wymogami Porozumienia Paryskiego.

Petycję można przeczytać i podpisać tutaj.

Dlaczego temat dotyczy głównie nas?

W ostatnim raporcie Międzyrządowego Zespołu ds. Zmiany Klimatu ONZ wykazano, że do zatrzymania globalnego ocieplenia konieczne jest szybkie ograniczenie emisji CO2 o połowę przez wszystkie kraje świata do 2030 roku.

Dotyczy to przede wszystkim Polski. Emitowane przez nas ilości dwutlenku węgla to około jeden procent sumy emisji z całego świata. Gdyby wszystkie państwa – niezależnie od populacji i zaawansowania gospodarki – emitowały tyle CO2, co Polska, globalne emisje wzrosłyby dwukrotnie.

Twórcy kampanii #iCO2dalej przekonują, że przeciętny Polak wciąż wprowadza w obieg trzy razy więcej CO2 niż statystyczny Chińczyk. Nie dlatego, że jego życie jest bardziej nowoczesne, ale dlatego, że zmuszony jest korzystać z energii, która w 80 procentach wytwarzana jest z węgla.

Niechlubne pierwsze miejsce

Według Europejskiej Agencji Środowiska (EEA) elektrownie węglowe są w Europie największym źródłem zanieczyszczeń powietrza. Z raportu EEA sprzed trzech lat dowiadujemy się, że mało zaszczytne miano największego truciciela Europy (mieszanką dwutlenku węgla, dwutlenku siarki i tlenków azotu) przypadło elektrowni Bełchatów.

Ta największa na świecie elektrownia na węgiel brunatny rocznie emituje aż 37 milionów ton dwutlenku węgla. Z tego samego raportu wiemy, że CO2 nie tyle zanieczyszcza powietrze, ile jest gazem cieplarnianym i jego emisje odpowiadają za globalne ocieplenie. 

Fundacja ClientEarth obliczyła, że w elektrowni Bełchatów spalana jest tona węgla na sekundę. "To więcej niż są w stanie pochłonąć polskie lasy", zaznaczają twórcy kampanii.

Uratujmy świątecznego bałwana

Między innymi o tym, jak dać dzieciom bezpieczną przyszłość, rozmawiają uczestnicy szczytu klimatycznego ONZ, który rozpoczął się 3 grudnia w Katowicach i potrwa do 14 grudnia.

Podczas szczytu tzw. COP (Conference of the Parties – z ang. konferencji stron) są negocjowane dalsze działania w ramach polityki klimatycznej na świecie. W wydarzeniu bierze udział ponad 20 tysięcy uczestników ze 190 krajów: polityków, urzędników, naukowców, ekspertów, przedstawicieli organizacji pozarządowych i przedsiębiorców.

Kampania #iCO2dalej jest adresowana przede wszystkim do rodziców małych dzieci. Dlaczego? Bo to one są największymi ofiarami zmian klimatycznych.

- Musimy działać, by zatrzymać nasz negatywny wpływ na klimat – przekonują osoby zaangażowane w kampanię i zwracają uwagę, że z powodu anomalii klimatycznych w lasach występuje plaga kleszczy, rzeki zaczynają powoli wysychać, zagrożone są drzewa i krzewy owocowe, a zimą jest coraz mniej śniegu.

Niebawem Półwysep Helski będzie częściowo zalany. To właśnie jest świat, który zostawiamy naszym dzieciom i wnukom

- uczulają aktywiści.

- Zajrzyj na stronę ico2dalej.pl. Znajduje się tam petycja, do której podpisania zachęcamy. Pokażmy, że nie zgadzamy się dalszą gigantyczną emisję CO2 przez elektrownię Bełchatów i uratujmy świątecznego bałwana – zachęcają do zapoznania się z przekazem kampanii jej organizatorzy.

Więcej informacji o kampanii, petycja oraz filmy, które nagrali artyści i osoby związane z mediami, tutaj.

Powinno cię również zainteresować:

Zaklęty krąg kaszlu, zespół chorego budynku - co rodzice małych dzieci muszą wiedzieć o powietrzu, którym oddychamy [EKSPERT RADZI]

Więcej o:
Copyright © Agora SA