Dobrowolność szczepień nie dla Polaków? "Tym, którzy nie zaszczepili dzieci, trzeba będzie zabrać 500+"
Obywatelski projekt nowelizacji ustawy, który zakłada likwidację obowiązkowych szczepień ochronnych, został skierowany do komisji zdrowia oraz komisji polityki społecznej i rodziny. Od kilku dni temat ten wywołuje liczne dyskusje.
Polacy nie są gotowi na zmiany?
Po publikacji artykułu "Nie myją rąk, a zaszczepią dzieci? Dobrowolność nie dla Polaków" na fanpage'u Gazeta.pl pojawiło się dużo pełnych emocji komentarzy, których autorzy prezentują skrajne podejście do ewentualnej dobrowolności w kwestii przyjmowania szczepień. Autorka tekstu, Eliza Dolecka, stawia odważną tezę, że Polacy nie są przygotowani na tego typu zmiany.
Pod postem pojawił się m.in. komentarz, który w skrócie prezentuje poglądy przeciwników szczepień:
Nie powinny być obowiązkowe, sami naukowcy stwierdzili w Stanach, że szczepionki nie są bezpieczne. W Stanach bardzo dużo dzieci ma autyzm i jest ich coraz więcej w Polsce też, dotknęło to również moją wnuczkę. Liczy się kasa, koncerny na tym zarabiają ogromne pieniądze.
Brak szczepień to brak zasiłków?
Większość komentujących obawia się jednak proponowanych zmian w prawie. W dyskusji pojawiają się m.in. propozycje, by osobom, które nie szczepią dzieci, odbierać zasiłki od państwa.
Tym którzy nie zaszczepili dzieci, trzeba będzie zabrać 500 plus. To zaraz się sekta antyszczepionkowców wykruszy.
"A co z kobietami w ciąży?"
Jeszcze inni zwracają uwagę na fakt, że unikanie szczepień będzie problemem całego społeczeństwa. Zostaje przywołany przykład różyczki. Choroba ta, mimo że ogółem jest niegroźna, w przypadku kobiet w ciąży staje się bardzo niebezpieczna. Wirus przenika przez łożysko i może prowadzić m.in. do wad wzroku, serca, a także głuchoty u dziecka.
Narażone będzie całe społeczeństwo.
A co z kobietami w ciąży? Zetknie się taka z dzieckiem chorym na różyczkę, bo mamusia go nie zaszczepiła, urodzi się jej dziecko niepełnosprawne, czy ma prawo zaskarżyć matkę dziecka?
"Reszcie ratuje zdrowie, a niejednokrotnie życie"
W dyskusji odezwała się także czytelniczka, która jest uczulona na penicylinę. Jej komentarz zebrał wiele polubień.
Ja jestem uczulona na penicylinę i mi zaszkodzi, ale to nie znaczy, że innym też zaszkodzi, a wręcz przeciwnie. Mam znajomego, który po zjedzeniu choćby kęsa jabłka może zejść, ale to nie znaczy, że one nie są zdrowe. Po prostu jeden na milion ma powikłania poszczepionkowe, ale reszcie ratuje zdrowie, a niejednokrotnie życie.
Co sądzicie o pomyśle zniesienia obowiązkowych szczepień? Jesteśmy ciekawi waszych opinii. Piszcie do nas na adres: edziecko@agora.pl. Najciekawsze listy opublikujemy i nagrodzimy książkami.
-
Zapomnimy o 500 plus? Będzie Bezwarunkowy Dochód Podstawowy? To aż 1200 zł dla dorosłego, 600 zł dla każdego dziecka
-
Wesela 2021 odbędą się? Niedzielski ma na to plan. "Jeżeli utrzymają się trendy, to myślę, że maj daje lepszą perspektywę"
-
Bliźniaczki syjamskie rozdzielono, gdy były niemowlętami. Dziś dziewczynki mają pięć lat
-
Kiedy otworzą przedszkola i żłobki? Rzecznik ministra zdrowia zdradził kolejność otwarcia placówek. To mają być "pierwsze kroki"
-
Mama wstydziła się, że po rozwodzie została sama z szóstką dzieci. Teraz jest w 12. ciąży i nie martwi się, co ludzie powiedzą
- Kto napisał "Balladynę"? Przed wami prosty quiz z lektur, wstyd nie mieć kompletu punktów
- Ile mleka powinno pić niemowlę i w jakich odstępach czasu?
- Cesarskie cięcie - 5 kłamstw, które o nim słyszałam [HISTORIE MAM]
- Mężczyźni na porodówce. Te zdjęcia pokazują ich prawdziwe reakcje
- Urodziła noworodka, który ważył 7 kg. Nosił ubrania przeznaczone dla niespełna rocznego dziecka